15 Wrz 2015, Wto 13:24, PID: 471492
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Wrz 2015, Wto 13:27 przez mr_green.)
Z lekami to jest tak, że mnie bardzo pomogły i trzeba trafić na odpowiedni. Na efekty musiałem czekać 3 miesiące, także musiałem się uzbroić w cierpliwość. Na początku brania leku miałem różne skutki uboczne: bóle głowy, bezsenność, nudności, biegunki, większe lęki niż normalnie, roztrzęsienie, niemożność ustania w miejscu, dziwne uczucia jakby prąd mi przechodził przez głowę (to było tylko raz), suchość w ustach, podwyższone ciśnienie (to miałem przez 2 dni), podwyższone tętno. Wszystko to przeszło, bo organizm się przyzwyczaił. Jedne objawy trwały 2 dni, inne 1 dzień, a jeszcze inne przez 2 tygodnie.
Generalnie uważam, że gdy człowiek się nakręca i nie jest w stanie opanować sam lęku, to leki są bardzo pomocne w początkowej fazie wychodzenia na prostą. Pamiętam, gdy byłem strasznie negatywnie nastawiony do leków i się ich bałem. Ostatecznie jednak postanowiłem zrobić wszystko, byleby nie czuć tego permanentnego lęku
Reasumując, mnie osobiście lek z grupy SSRI bardzo pomógł i polecam go ludziom z dużym lękiem na początek. Dzięki niemu odważyłem się coraz bardziej i bardziej wychodzić ze swojej strefy komfortu. Teraz jest tylko coraz lepiej i lepiej
Generalnie uważam, że gdy człowiek się nakręca i nie jest w stanie opanować sam lęku, to leki są bardzo pomocne w początkowej fazie wychodzenia na prostą. Pamiętam, gdy byłem strasznie negatywnie nastawiony do leków i się ich bałem. Ostatecznie jednak postanowiłem zrobić wszystko, byleby nie czuć tego permanentnego lęku
Reasumując, mnie osobiście lek z grupy SSRI bardzo pomógł i polecam go ludziom z dużym lękiem na początek. Dzięki niemu odważyłem się coraz bardziej i bardziej wychodzić ze swojej strefy komfortu. Teraz jest tylko coraz lepiej i lepiej