23 Sie 2015, Nie 18:18, PID: 463744
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Sie 2015, Nie 18:44 przez Zasió.)
Widzisz, a ja przez całe życie mogłem tylko marzyć, zeby jakieś dziewczyny "Rzucały spojrzenia, w szkole chciały siedzieć w jednej ławce, zapraszały na imprezy, zapraszały do tańca, siadały na kolanach, kładły głowę na ramieniu, a nawet całowały znienacka"
Nie iwem ile bym dał, za takie oznaki sympatii i zainteresowania. Jeśli miałbym szukać przypadków, gdy ktos się mną interesował, to... może był taki jeden. Może, bo nie wiem na ile było to zainteresowanie, a na ile podśmiewanie się. Mam poważne powody by sądzić, że to drugie.
Strasznie słaba była ta twoja fobia, skoro potrafiłeś wzbudzać takie zainteresowanie i sprawiać tak dobre wrażenie. Potem tacy jak ty czepiają sie innych, że nie korzystają z okazji. Ja ich naprawdę nie miałem. Oczywiście, w najgorszym okresie wiele bym zmarnował, ale przecież nie wszystkie.
Co ja mam potraktować poważnie? Twoją radę o podrywie na brudasa?
A może to, że męska jest depresja i fobia? No to muszę zmienić opis na portalu randkowym i spróbować raz jeszcze.
"Poznaj melancholijnego fobika z dystymią, wiem, że to lubisz, suko!"
Widzisz, jak ktoś trafi szóstkę w totka, to wie, "jak żyć" i nie musi pytać premiera. Może byłeś mniej odpychający w swojej fobii, może bardziej aktywny? Nie wiem. Ty twierdzisz, ze nie! W takim razie co to było, fart? To niech ludzie tobie podobni nie piszą innym, że robią z siebie ofiary, Ta lista sposobów, w jaki okazywano ci zainteresowanie, jest dla mnie tak samo abstrakcyjna, jak zarobki prezesa wielkiej spółki... Dlaczego tak jest? Może twoja "fobia" to byłą tylko nieśmiałość.
Nie iwem ile bym dał, za takie oznaki sympatii i zainteresowania. Jeśli miałbym szukać przypadków, gdy ktos się mną interesował, to... może był taki jeden. Może, bo nie wiem na ile było to zainteresowanie, a na ile podśmiewanie się. Mam poważne powody by sądzić, że to drugie.
Strasznie słaba była ta twoja fobia, skoro potrafiłeś wzbudzać takie zainteresowanie i sprawiać tak dobre wrażenie. Potem tacy jak ty czepiają sie innych, że nie korzystają z okazji. Ja ich naprawdę nie miałem. Oczywiście, w najgorszym okresie wiele bym zmarnował, ale przecież nie wszystkie.
Co ja mam potraktować poważnie? Twoją radę o podrywie na brudasa?
A może to, że męska jest depresja i fobia? No to muszę zmienić opis na portalu randkowym i spróbować raz jeszcze.
"Poznaj melancholijnego fobika z dystymią, wiem, że to lubisz, suko!"
Widzisz, jak ktoś trafi szóstkę w totka, to wie, "jak żyć" i nie musi pytać premiera. Może byłeś mniej odpychający w swojej fobii, może bardziej aktywny? Nie wiem. Ty twierdzisz, ze nie! W takim razie co to było, fart? To niech ludzie tobie podobni nie piszą innym, że robią z siebie ofiary, Ta lista sposobów, w jaki okazywano ci zainteresowanie, jest dla mnie tak samo abstrakcyjna, jak zarobki prezesa wielkiej spółki... Dlaczego tak jest? Może twoja "fobia" to byłą tylko nieśmiałość.