29 Cze 2015, Pon 15:41, PID: 450484
Nie zadzwoniłam. Wstałam w wyjątkowo dobrym nastroju i nagle wszystko mi się wydało takie błahe, to nie FS tylko nieśmiałość, uroda w życiu to nie wszystko itp. Nawet mam wrażenie że jestem dzisiaj hipomaniakalna, wszystko mi się chciało, cały dzień gadam, mam ochotę wyjść na dwór. Takie okresy trwają u mnie zwykle jeden, dwa dni i wracam do swojego dołu więc wtedy pewnie uda mi się zadzwonić. Powinnam to zrobić już teraz bo wiem że nie potrwa długo ale nie mam motywacji.
Wiesz, tylko u mnie na razie wszystko jest na dobrej drodze do samotności. Mam straszny problem z gadaniem z facetami (mimo, że mam kilku dobrych kolegów i wiem że generalnie mam z mężczyznami więcej wspólnych tematów niż z kobietami) i przy moim tempie oswajania się z ludźmi (czas od kiedy do mojej grupy doszedł nowy facet do czasu kiedy potrafiłam w miarę swobodnie z nim rozmawiać - 3 lata) to szanse są marne. Trzeba mieć albo urodę albo gadane, bez obu jest ciężko
Wiesz, tylko u mnie na razie wszystko jest na dobrej drodze do samotności. Mam straszny problem z gadaniem z facetami (mimo, że mam kilku dobrych kolegów i wiem że generalnie mam z mężczyznami więcej wspólnych tematów niż z kobietami) i przy moim tempie oswajania się z ludźmi (czas od kiedy do mojej grupy doszedł nowy facet do czasu kiedy potrafiłam w miarę swobodnie z nim rozmawiać - 3 lata) to szanse są marne. Trzeba mieć albo urodę albo gadane, bez obu jest ciężko