02 Maj 2015, Sob 21:21, PID: 443772
Ciekawe pytanie.
Obawa pierwsza jest taka, że nie mógłbym się nigdy przy nikim czuć naprawdę swobodnie, w związku z czym cały czas męczyłbym się
w jakiś sposób przy innej osobie, odpoczywając naprawdę tylko wtedy kiedy byłbym sam.
Po drugie mam przeczucie, że z nie do końca jasnych dla mnie przyczyn wszystkie moje kontakty ukrywałbym przed rodziną, więc dręczyłoby mnie poczucie winy. Nie wiem dlaczego, tak się w domu utarło, że nikogo nie znam i jak ktoś do mnie dzwoni to jest to cała sprawa. I to jest jedna z gorszych przeszkód, chociaż zdaję sobie sprawę, że w moim wieku jest to kompletnie irracjonalne i nie poważne.
Po trzecie co powiązane jest prawdopodobnie z moimi problemami osobowościowymi, gdy ktoś jest za blisko zaczynam się dusić,
chcę uciec , ta osoba się jakoś zmienia, muszę się wtedy oddalić, odsunąć i wtedy znowu chcę nawiązać kontakt.
Po czwarte, okazywanie uczuć również stanowi dla mnie problem.
Obawa pierwsza jest taka, że nie mógłbym się nigdy przy nikim czuć naprawdę swobodnie, w związku z czym cały czas męczyłbym się
w jakiś sposób przy innej osobie, odpoczywając naprawdę tylko wtedy kiedy byłbym sam.
Po drugie mam przeczucie, że z nie do końca jasnych dla mnie przyczyn wszystkie moje kontakty ukrywałbym przed rodziną, więc dręczyłoby mnie poczucie winy. Nie wiem dlaczego, tak się w domu utarło, że nikogo nie znam i jak ktoś do mnie dzwoni to jest to cała sprawa. I to jest jedna z gorszych przeszkód, chociaż zdaję sobie sprawę, że w moim wieku jest to kompletnie irracjonalne i nie poważne.
Po trzecie co powiązane jest prawdopodobnie z moimi problemami osobowościowymi, gdy ktoś jest za blisko zaczynam się dusić,
chcę uciec , ta osoba się jakoś zmienia, muszę się wtedy oddalić, odsunąć i wtedy znowu chcę nawiązać kontakt.
Po czwarte, okazywanie uczuć również stanowi dla mnie problem.