23 Wrz 2008, Wto 0:58, PID: 69647
Tyler napisał(a):Skoro seks nie jest najważniejszy to wytłumacz mi taką rzecz. Twoja kuzynka(czy tam kuzyn.. .nie pamietam)
kuzynka
Tyler napisał(a):i jej parter. Są z pewnością religijni.
są katolikami, oboje deklarują wiarę, ale nie są bardzo religijni - liczba mszy, na któych uczestniczą w roku - myślę że ok. 10%, bez pacierzy przed snem, bez regularnych spowiedzi
Tyler napisał(a):Skoro twierdzą, że seks jest dla nich niezbyt ważny to dlaczego decydują sie na niego dopiero po ślubie? Dla mnie to nie pojęte. Skoro chcą sie kochać dopiero po ślubie to musi być bardzo ważne.
Chodzi tu o to, że sypianie ze sobą nie jest im potrzebne do tego, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie - chcemy być malzeństwem czy nie. To jak bedzie wyglądała ta sfera ich wspólnego życia nie ma dla nich większego znaczenia, bo trzymają się siebie z zupełnie innych powodów.
Było mówione na tym forum, że kobiety wola doswiadczonych, ze szanse związków na przetrwanie w ponad 50% są uzaleznione od spraw seksualnych itp. - no i wydaje mi się, że czekanie do ślubu jest takim sposobem na zamanifestowanie tego, że jest się ponad to wszystko i że jest się razem z ważniejszych powodów niż seks. To coś w rodzaju stwierdzenia - kochamy się i chcemy byc razem do grobowej deski niezaleznie od tego jak bedzie nam łózku. Według nas m.in. po tym poznaje sie prawdziwą miłość, dlatego powiemy sobie "tak" zanim się ze sobą prześpimy.
Tyler napisał(a):Poza tym skoro to nie jest najważniejsze to czemu osoba która chce czekać z seksem do ślubu(a nawet nei tylko... czasem dziewic(a) który nie czeka do slubu) ma za złe parntnerowi czy partnerce, którzy wcześniej mili, partnerów SEKSUALNYCH. POWTARZAM SEKSUALNYCH. Przecież seks nie jest dla nich najważniejszy Skoro nie, to dlaczego czepiają się braku cnoty skoro to nie jest najważniejsze Czemu nie czepiają sie tych ważniejszych(??) cech jakimi są, miłość, zaufanie i inne "ważniejsze" rzeczy, które występowały w poprzednim związku. Tylko dziwnym trafem osoby które były wcześniej w związkach ale nie uprawiał seksu dla religijnych stają sie bardziej "pożądanym" okazem na partnera\partnerkę, niż Ci którzy byli w związku i uprawiali seks oraz tacy co uprawiali sam "nie najważniejszy" seks(przygode). Odpowiedz typu: bo trzymali cnote, mnie absolutnie nie będzie zadowalać bo cnota wiąże sie tylko i wyłącznie z "nie najwazniejszym" w związku, seksem.
Hmm, nie wiem do końca, trzebaby spytać tych osób. Podejrzewam, że to może wynikać z konserwatywnego i idealistycznego podejścia - że można przeżyc tylko jedną prawdziwą miłość w życiu, a seks jest jej nieodłączną częścią, jest sposobem na jej wyrazanie, moze nawet jakąś formą przypieczętowania, więc moze dotyczyc też tylko tej jednej, jedynej osoby. To moze byc myslenie w stylu - jezeli miał kogoś przede mną, to moze tez był zakochany, a to by oznaczało, że nasza miłosc nie jest prawdziwa, bo prawdziwa miłosc moze byc tylko jedna. Lub - jezeli miał kogoś przede mną, to znaczy, że dopuszcza seks bez miłości, czyli dopuszcza rozdzwięk miedzy miłoscia cielesna a duchowa, czylil może mnie zdradzić
Czyli tutaj seks rzeczywiscie bylby wazny, ale nie jako determinanta tego, czy być ze sobą czy nie, tylko jako nieodłączny element prawdziwej i jedynej miłosci i jakby jej potwierdzenie. Sama nie wiem.
Qrcze, mam wrazenie, ze te wszystkie wywody do niczego nie prowadza i ze za duzow w nich wielkich słow.