14 Sty 2011, Pią 2:20, PID: 235584
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Sty 2011, Pią 2:34 przez Tyler.)
Różnica jest taka, że ja się do samotności przyzwyczaiłem, całe życie byłem sam. Nie miałem nikogo. Rodziców miałem zerowych, przyjaciół żadnych, tak do tej pory... szkoda opowiadać. Jak mówiłem przyzwyczaiłem się do samotności i nie chcę nikogo. Ale nienawidzę każdego który gada, że miłość sama przyjdzie, na każdego przyjdzie pora i takie tam. Dla mnie taka osoba jest kompletnym dnem i *****(słowa za które pewnie zostałbym wywalony).
Zastanówcie się co wypisujecie... same paradoksy. Nie warto szukać, samo się pojawi.. .a teraz do mnie pretensje, że nie szukałem nie adorowałem... no ludzie!
Zastanówcie się co wypisujecie... same paradoksy. Nie warto szukać, samo się pojawi.. .a teraz do mnie pretensje, że nie szukałem nie adorowałem... no ludzie!