25 Maj 2014, Nie 22:44, PID: 393814
Trudna sprawa. Nie wiem czy można oczekiwać od kogoś zrozumienia, patologicznego wytworu de facto naszego umysłu. Czy Wy przeżywacie problemy innych, czy możne jednak wychodzicie z założenia ze Wasza fobia jest największą tragedią świata?
Podstawowe pytanie to czego oczekujemy, po tym jak komuś się zwierzymy. Myślę że przede wszystkim chodzi o to, żeby nie dusić tego cały czas w sobie, żeby móc z kimś porozmawiać o naszych problemach. Po prostu wygadać się.
Kończąc przywołam rozmowę z moją terapeutkę, z którą poruszyłem zagadnienie, jak ona, jako specjalista rozumie moją sytuację. Powiedziała mi wtedy właśnie, że jest coś czego sama się boi i wyobraża sobie że ja tak samo, czy nawet bardziej boję się ludzi. Patent bardzo prosty, ale myślę że trafiony.
Podstawowe pytanie to czego oczekujemy, po tym jak komuś się zwierzymy. Myślę że przede wszystkim chodzi o to, żeby nie dusić tego cały czas w sobie, żeby móc z kimś porozmawiać o naszych problemach. Po prostu wygadać się.
Kończąc przywołam rozmowę z moją terapeutkę, z którą poruszyłem zagadnienie, jak ona, jako specjalista rozumie moją sytuację. Powiedziała mi wtedy właśnie, że jest coś czego sama się boi i wyobraża sobie że ja tak samo, czy nawet bardziej boję się ludzi. Patent bardzo prosty, ale myślę że trafiony.