07 Sty 2014, Wto 13:43, PID: 375614
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sty 2014, Wto 13:47 przez mc.)
To wszystko może być powiązane ze sobą, możesz to wszystko nazywać różnie.
Generalnie ja nie lubię metod bezpośrednio pracujących z tym, bo to jakby w jakimś sensie czyni to wszystko bardziej realne. To co człowiek sobie uświadamia z tego to jest tylko mała część.
Najlepiej po prostu skupić się na oddechu i nie myśleć o niczym niż próbować zmieniać te myśli, wyłapywać je czy rozpuszczać coś. Po prostu odpuścić całkowicie i odpoczywać - nie starać się nic, nic nie robić, to samo zrobi swoje po jakimś czasie, moim zdaniem lepiej niż próba zmieniania czegokolwiek, oczyszczania, afirmowania, etc.
To co tam pisze Eckhart Tolle, o byciu świadkiem, obserwatorem to jest to samo co nie myślenie i odpuszczenie
Generalnie ja nie lubię metod bezpośrednio pracujących z tym, bo to jakby w jakimś sensie czyni to wszystko bardziej realne. To co człowiek sobie uświadamia z tego to jest tylko mała część.
Najlepiej po prostu skupić się na oddechu i nie myśleć o niczym niż próbować zmieniać te myśli, wyłapywać je czy rozpuszczać coś. Po prostu odpuścić całkowicie i odpoczywać - nie starać się nic, nic nie robić, to samo zrobi swoje po jakimś czasie, moim zdaniem lepiej niż próba zmieniania czegokolwiek, oczyszczania, afirmowania, etc.
To co tam pisze Eckhart Tolle, o byciu świadkiem, obserwatorem to jest to samo co nie myślenie i odpuszczenie