09 Cze 2012, Sob 12:14, PID: 304152
No jasne, że warto walczyć, kiedyś myślałam że sama mogę opanować 'ludziowstręt' (tak to sobie wtedy nazywałam). Po całkiem udanych początkach przychodziły lęki i mnie zżerały, stąd 'złote rady' matki. Ona twierdzi, że te problemy można obejść, chociaż już dawno powinna zauważyć, że zawsze wracają. Dlatego tak ciężko mi jej powiedzieć, mimo że to do niej mam największe zaufanie.
Pisząc o realnej pomocy miałam na myśli właśnie to zainteresowanie, próbę zrozumienia, w najlepszym wypadku kopnięcie w tyłek i namawianie do leczenia. Myślę, że jak na jedną osobę to i tak sporo. Chyba nie ma znaczenia, kim ta osoba będzie dla nas, wyjątkowo wyrozumiali znajomi też się zdarzają
Szczere rozmowy z kimś obcym? Czy nie po to właśnie jest to forum?
Pisząc o realnej pomocy miałam na myśli właśnie to zainteresowanie, próbę zrozumienia, w najlepszym wypadku kopnięcie w tyłek i namawianie do leczenia. Myślę, że jak na jedną osobę to i tak sporo. Chyba nie ma znaczenia, kim ta osoba będzie dla nas, wyjątkowo wyrozumiali znajomi też się zdarzają
Szczere rozmowy z kimś obcym? Czy nie po to właśnie jest to forum?