30 Sie 2019, Pią 14:20, PID: 803773
Trochę mnie śmieszy zapisywanie pregabaliny jako jedynego leku na fobiczne sprawy. Bo to w tym przypadku żaden lek. Ma trwałe działanie mniej więcej na poziomie ibuprofenu. Poza tym jakoś wszyscy (w tym ja) mylą jej główne działanie ze skutkami ubocznymi i po paru/parunastu dniach pojawia się myśl o zwiększenu dawki. Grzeczne dzieci pytają o to psychiatry i dostają zwiększoną dawkę a niegrzeczne sobie ją po prostu zwiększają. Czyli po pierwsze tolerka.
Pregabalina działa tak subtelnie i delikatnie a daje niesamowite rezultaty. Dopóki łykasz kapsułki jest super a bez nich wszystko wraca do "normy". Bardzo mi się źle to kojarzy. Bardzo chciałem to łykać ale zauważyłem ten niepokojący mechanizm uzależnienia (zawodowcy mówią też o fizycznym) a ja nawet od kropli do nosa potrafię się uzależnić.
Psychiatria to jeden wielki eksperyment jeśli chodzi o farmakologię - tyle się zdążyłem nauczyć w mojej krótkiej i opóźnionej przygodzie.
W ogóle to jak wy to robicie? "Panie psychiatrze dej mi recepte, najlepiej w dawce 150 mg 1-0-1"?
Pregabalina działa tak subtelnie i delikatnie a daje niesamowite rezultaty. Dopóki łykasz kapsułki jest super a bez nich wszystko wraca do "normy". Bardzo mi się źle to kojarzy. Bardzo chciałem to łykać ale zauważyłem ten niepokojący mechanizm uzależnienia (zawodowcy mówią też o fizycznym) a ja nawet od kropli do nosa potrafię się uzależnić.
Psychiatria to jeden wielki eksperyment jeśli chodzi o farmakologię - tyle się zdążyłem nauczyć w mojej krótkiej i opóźnionej przygodzie.
W ogóle to jak wy to robicie? "Panie psychiatrze dej mi recepte, najlepiej w dawce 150 mg 1-0-1"?