12 Mar 2019, Wto 9:19, PID: 785119
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Mar 2019, Wto 9:24 przez mrwelladjusted.)
(11 Mar 2019, Pon 8:02)damiandamianfb napisał(a): A więc jaki lek na takie coś byście polecali, czy jakiś nie za mocny, nie uzależniający coś pomoże? Czy Psychiatra po jednej wizycie może mi coś takiego już przepisać? Na co uważać, na jaki lek gdyby mi chciał przepisać?
Prawdopodobnie przepisze Ci paroksetynę, bo ma działanie sedatywne, zwiększa apetyt, a na noc mianseryna/mirtazapina, myślę że taki miks byłby w stanie Cię naprawić, ale zdaj się na lekarza.
A jeśli chodzi o mnie, to aktualnie odstawiłem wenlafaksynę i idę dziś do psychiatry po coś oddziałującego na dopaminę; moklobemid, bupropion, selegilinę, metylofenidat (hah, chciałbym). Oprócz tego po wyjściu ze szpitala miałem jeść olanzapinę, kwetiapinę i amisulpryd, bo zdiagnozowali mi zespół paranoidalny taborety jedne. Teraz biorę je tylko doraźnie na sen, ewentualnie chlorprotiksen, który kocham za magiczne, często świadome sny, a nienawidzę za przeogromną zamułkę następnego dnia. Jest jeszcze hydroksyzynka, która rzekomo posiada przeciwlękowe działanie, rofl. Biorę czasami na sen 75mg, ale tak samo jak po chlorprotiksenie, następnego dnia straszna zamułka.
A, zapomniałbym o mojej ukochanej pregabalinie O tak, ten lek pokochałem za jego działanie rekreacyjne nawet w niewielkich dawkach. Pisałem tu gdzieś na forum chyba o tym jak wpadłem po niej pod tramwaj i Pani z apteki musiała odwieźć mnie do domu. Niestety szybko rośnie tolerancja. Szkoda, lubię wpadać pod tramwaje.