24 Lis 2012, Sob 6:21, PID: 326038
Myślę że każdy promotor z dłuższym stażem miał już do czynienia z fobikami i innymi dziwnymi przypadkami. Idz do niego z dobrym nastawieniem i nie wymyślaj czarnych scenariuszy bo to tylko spowoduje że będziesz się jąkać i bardziej denerwować.
Niedawno, jak broniłem inzyniera byłem w bardzo podobnej sytuacji, cała grupa złożyła prace do dziekanatu, a ja zostałem sam mając tylko nie kompletny plan. Przedłużałem termin chyba 3 razy bo bałem się napisać maila do promotora, a jak już się odważyłem okazało się że promotorka nie robiła żadnych wyrzutów - kazała tylko dogadać się z dziekanatem co do terminów. Przez te 2 lata straciłem tyle nerwów co na wojnie, ale się obroniłem. Jeśli mi się udało to i Ty dasz radę- mówi to osoba ze skrajnie zaawansowaną fobią.
Niedawno, jak broniłem inzyniera byłem w bardzo podobnej sytuacji, cała grupa złożyła prace do dziekanatu, a ja zostałem sam mając tylko nie kompletny plan. Przedłużałem termin chyba 3 razy bo bałem się napisać maila do promotora, a jak już się odważyłem okazało się że promotorka nie robiła żadnych wyrzutów - kazała tylko dogadać się z dziekanatem co do terminów. Przez te 2 lata straciłem tyle nerwów co na wojnie, ale się obroniłem. Jeśli mi się udało to i Ty dasz radę- mówi to osoba ze skrajnie zaawansowaną fobią.