30 Paź 2012, Wto 17:31, PID: 323010
Dla mnie z przejmowaniem się i wrażliwością jest tak samo jak z wiarą w Boga. Nie zależy to od nas zupełnie ,ale wydaje się ,że i owszem. Mam 24 lata i jak patrzę wstecz to do dziś żałuję bujek w których nie wziąłem udziału. Czy ktoś silny ,czy słaby, ludzie mają słabe punkty. Tym bardziej ,że to tylko jedna osoba ,a nie żadna zgraja. W rolę ofiary trzeba wejść ,aby nią zostać. Oczywiście nieświadomie ,ale jednak. Nie chodzi o odporność na zaczepki ,ale o odważne reakcje. O postawienie się z użyciem siły włącznie. Jak koleś ma za dużo teścia to je*bnij mu w jaja. Straszne jest to ,że rodzice potrafią wychować chłopaka w wierze ,że lepiej dać się upodlić ,niż komuś zrobić krzywdę.