21 Kwi 2012, Sob 23:32, PID: 299260
od zawsze tak robilem i traktowalem jak trening. szkoda ze okresy depresji zatrzymywalmy mnie na dlugi czas czesto. anyway, w ten sposob sie uczylem i po pewnym czasie wyjscie do sklepu i zagadanie do ekspedientki stalo sie spontaniczne. przechodze na wyzsze 'levele' socjalizacji i trenuje coraz bardziej skomplikowane relacje.
problem w tym, ze takie podejscie poteguje napiecie, a im wiecej tej presji tym wiekszy moze byc lek. paradoksalnie to co mialo cie uchronic przed strachem wzmacnia go.
i tu nie mam zlotej rady, bo jesli chodzi o fobie, to zeby sie z niej wyleczyc, to trzeba nauczyc sie ignorowac lek. z drugiej strony, chcemy miec te interakcje spoleczne przecwiczone.. ciezko znalezc zloty srodek.
problem w tym, ze takie podejscie poteguje napiecie, a im wiecej tej presji tym wiekszy moze byc lek. paradoksalnie to co mialo cie uchronic przed strachem wzmacnia go.
i tu nie mam zlotej rady, bo jesli chodzi o fobie, to zeby sie z niej wyleczyc, to trzeba nauczyc sie ignorowac lek. z drugiej strony, chcemy miec te interakcje spoleczne przecwiczone.. ciezko znalezc zloty srodek.