16 Lut 2012, Czw 20:38, PID: 292139
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Lut 2012, Czw 20:53 przez BlankAvatar.)
fajnie, ciesze sie, ze jest lepiej
p.s. mnie jest moze latwo radzic jak masz 'sterowac' ta realacja z matka, ale czasem zapominam, ze jestes mlodziudka, wiec pamietaj, ze jesli nie czujesz sie na silach, to nie musisz brac tego na swoje barki. to ona jest twoja matka, a nie na odwrot. to ona powinna umiec budowac/naprawiac relacje miedzy wami.
w kazdym razie, polecam fobikom takie aktywne podejscie do zwiazkow miedzyludzkich (bo mysle, ze wiekszosci troche brakuje tej umiejetnosci, tego dystansu). wyznacz sobie cel jaki chcesz osiagnac, tutaj: chcesz wesprzec mame, ale wymagasz rowniez szacunku, no i sama oczekujesz wsparcia. mozesz ja -w zaleznosci od jej reakcji- 'przytulac' badz 'odpychac' i obserwowac skutki.
mozesz to jeszcze skonsultowac z psychologiem, bo nie wiem na ile patologiczna jest moja rada
ja tak sobie radzilem z ojcem
p.s. mnie jest moze latwo radzic jak masz 'sterowac' ta realacja z matka, ale czasem zapominam, ze jestes mlodziudka, wiec pamietaj, ze jesli nie czujesz sie na silach, to nie musisz brac tego na swoje barki. to ona jest twoja matka, a nie na odwrot. to ona powinna umiec budowac/naprawiac relacje miedzy wami.
w kazdym razie, polecam fobikom takie aktywne podejscie do zwiazkow miedzyludzkich (bo mysle, ze wiekszosci troche brakuje tej umiejetnosci, tego dystansu). wyznacz sobie cel jaki chcesz osiagnac, tutaj: chcesz wesprzec mame, ale wymagasz rowniez szacunku, no i sama oczekujesz wsparcia. mozesz ja -w zaleznosci od jej reakcji- 'przytulac' badz 'odpychac' i obserwowac skutki.
mozesz to jeszcze skonsultowac z psychologiem, bo nie wiem na ile patologiczna jest moja rada
ja tak sobie radzilem z ojcem