11 Sty 2012, Śro 20:32, PID: 288598
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Sty 2012, Śro 21:03 przez Wilk stepowy.)
Nie twierdzę, że musisz czuć się normalny, tylko że takie zatopienie się w poczuciu nienormalności często niewiele daje. Każdy psycholog powie ci, że musisz zaakceptować choć trochę chorobę i dopiero wtedy zacząć z nią walczyć. Owszem owe odstawanie od normy może powodować chęć zmiany, tylko że zazwczyaj na chęciach się kończy. Do zmiany potrzebna jest też wiara, a o tą dużo łatwiej, jeżli człowiek czuję się normalny w sensie, że akceptuje chociaż trochę siebie i swoje ogranicznenia związane z chorobą
Z resztą dokonujesz nadinterpretacji moich słów. Możesz sobie tworzyć klasyfikację normlanych i nie, mi ona nie jest potrzebna. Nawet psychiatria powoli odchodzi od niej, bo nawet u tych normlanych też są niewielkie odchyły.
Oczywiście, że człowiek potrzebuje innnych, nie neguję tego, co próbujesz mi wmówić dokonując interpretacji moich postów na na swoją modłę. To, że twierdzę, iż fobia nie jest przykładem nienormalności nie jest dla mnie niczym dziwnym. Kiedyś ludzie nie znali psychologii, cierpieli na fobię i jakoś sobie radzili lepiej lub gorzej. Nie wiem czy słyszałeś o zjawisku uzależnienia od ludzi. Pisze o tym de Mello i paru innych. Najpierw jednak trzeba pokonać fobię, a później walczyć z zależnością od innych, ale to już wyższa szkoła jazdy. Być wśród ludzi, ale nie być od nich uzależnionym, oto jest wyzwanie.
Z resztą dokonujesz nadinterpretacji moich słów. Możesz sobie tworzyć klasyfikację normlanych i nie, mi ona nie jest potrzebna. Nawet psychiatria powoli odchodzi od niej, bo nawet u tych normlanych też są niewielkie odchyły.
Oczywiście, że człowiek potrzebuje innnych, nie neguję tego, co próbujesz mi wmówić dokonując interpretacji moich postów na na swoją modłę. To, że twierdzę, iż fobia nie jest przykładem nienormalności nie jest dla mnie niczym dziwnym. Kiedyś ludzie nie znali psychologii, cierpieli na fobię i jakoś sobie radzili lepiej lub gorzej. Nie wiem czy słyszałeś o zjawisku uzależnienia od ludzi. Pisze o tym de Mello i paru innych. Najpierw jednak trzeba pokonać fobię, a później walczyć z zależnością od innych, ale to już wyższa szkoła jazdy. Być wśród ludzi, ale nie być od nich uzależnionym, oto jest wyzwanie.