17 Kwi 2008, Czw 17:29, PID: 20100
Przyjaciół już mam... W realnym świecie. No, przynajmniej jednego przyjaciela... W sumie gdyby nie on to być może nie przeszedłbym przez to wszystko i nie dowiedział się na wlasnej skórze jak łatwo można być szczęśliwym.
No niby temu forum zrozumiałem swoje błędy i słabe strony, ale chyba jest już lepiej - przynajmniej tak mi się wydaje. Nie mówię, że to koniec pisania... Przynajmniej do czasu aż w końcu coś mnie przyhamuje... Ale mam nadzieję, że tak się nie stanie i nie bedę musiał już opisywać i próbować rozwiązywać swoje problemy
"ale jednocześnie dobrze,że tak pozytywnie i fajnie do tego podchodzisz"
A mam jakieś inne wyjście? Dusić to w sobie? Tak - żal pozostanie i to zapewne duży. Może znowu staram się oszukać samego siebie i wmówić, że jest dobrze? :-)
No niby temu forum zrozumiałem swoje błędy i słabe strony, ale chyba jest już lepiej - przynajmniej tak mi się wydaje. Nie mówię, że to koniec pisania... Przynajmniej do czasu aż w końcu coś mnie przyhamuje... Ale mam nadzieję, że tak się nie stanie i nie bedę musiał już opisywać i próbować rozwiązywać swoje problemy
"ale jednocześnie dobrze,że tak pozytywnie i fajnie do tego podchodzisz"
A mam jakieś inne wyjście? Dusić to w sobie? Tak - żal pozostanie i to zapewne duży. Może znowu staram się oszukać samego siebie i wmówić, że jest dobrze? :-)