24 Mar 2012, Sob 23:17, PID: 295987
Uaktualniam wątek bo jak sie na niego natknęłam i na posty które w nim zwarte to właściwie w każdym z nich odnalazłam po części moja własna historię .Obecnie poszukuje pracy i to jest temat nr 1 który spędza mi sen z powiek tak jak niektórzy z was uciekam wciąż, pomimo że kocham pracować nawet ciężko i fizycznie bo i takie też mam doświadczenia (np praca po 12 godzin na produkcji cały czas nogach nie była dla problemem dopóki psychicznie czuje się dobrze wiele mogę robić ) ale ja nie przed praca uciekam tylko przed relacjami przed ludźmi z pracy przez te fobiczne zachowania często czujemy się niezrozumiani- ale często w moim doświadczeniu bywałam zupełnie mylnie odbierana jako ktoś kto zagraża jako odmieniec ,i tez ktoś wyżej napisał ze ludzie szybko zauważają ze soc jest nie tak ..oj tak ..widza nasz stres nasze napięcie i często traktują z góry jako kogoś mniej ważnego , mimo że jak sami wspominacie często pracujemy za dwoje , moim zdaniem tez wkładałam dużo energii zawsze w miejscach w których pracowałam nie byłam też prawie nigdy zwolniona( raz miałam 18 lat za granica, pierwsza praca , nie znałam kompletnie języka) zawsze odchodzę nie dlatego że nie ogarniam pracy a dlatego że napięcie związane z ludźmi i z tym że na początku to jeszcze czyjaś względem izolacje sa wstanie usprawiedliwić bo ktoś jest nowy , bo się wdraża ale z czasem gdy nic sie nie zmienia zauważają coraz bardziej i nawet nie muszą nic mówić wprost, to doskonale widać ,ich reakcje , miedzy słowami , gestami .strasznie sie obawiam tego co będzie bo praca jest w tym momencie dla mnie czymś nadrzędnym boję sie że sytuacje sie powtórzą bo przecież jestem ta samą osobą więc dlaczego miałoby być tym razem inaczej
Gdy pomyślę ile czasu straciłam , ile razy mogłam pracować i mieć samodzielne życie ,a tu sie nie da człowiek chce ponad wszystko , próbuje , obiecuje że tym razem będzie inaczej i nie jest ..jest jak zawsze..najgorsze te zmiany prac..to taki stres kolejne środowiska obcych ludzi i każde jest tylko na chwile
Gdy pomyślę ile czasu straciłam , ile razy mogłam pracować i mieć samodzielne życie ,a tu sie nie da człowiek chce ponad wszystko , próbuje , obiecuje że tym razem będzie inaczej i nie jest ..jest jak zawsze..najgorsze te zmiany prac..to taki stres kolejne środowiska obcych ludzi i każde jest tylko na chwile