28 Mar 2010, Nie 20:47, PID: 200086
Może dlatego czujesz do niego taki pociąg, a do rodziny nie, bo na rodzinie się zawiodłeś. Z resztą myślę, że kryzys rodziny jest wszechobecny i nie chce się rozumieć problemów domowników, bo nie ma się na to siły, czasu, ochoty, w ogóle co to kogo obchodzi... nie chciałbym, żeby w domu, który mam zamiar stworzyć, panowała ciężka atmosfera. Chciałbym większej otwartości, rozmów, więcej dystansu.
Może też tak masz? Może zawiodłeś się na bliskich i swe nadzieje pokładasz w kimś spoza rodziny?
I powiem Ci, że rozumiem, co to być do szaleństwa w kimś zakochanym, a w dodatku nie móc nic zrobić. Tyle, że to była dziewczyna - skończyliśmy jako znajomi, co oczywiście jest moją osobistą porażką, ale jeśli Ty i ten chłopak będziecie znajomymi, powinno być to dla Ciebie zwycięstwo.
Może też tak masz? Może zawiodłeś się na bliskich i swe nadzieje pokładasz w kimś spoza rodziny?
I powiem Ci, że rozumiem, co to być do szaleństwa w kimś zakochanym, a w dodatku nie móc nic zrobić. Tyle, że to była dziewczyna - skończyliśmy jako znajomi, co oczywiście jest moją osobistą porażką, ale jeśli Ty i ten chłopak będziecie znajomymi, powinno być to dla Ciebie zwycięstwo.