12 Lut 2010, Pią 12:11, PID: 195857
Tak naprawdę to większość ludzi jest nieśmiała, ale to jeszcze nie fobia.
Prawdziwa paranoidalna fobia zaczyna się wtedy, kiedy pojawiają się tiki nas twarzy, bezensowne natrętne mysli, głupia ruchy, całkowite zabrzenia inteligencji,tylko i wylącznie przy ludziach(werbalnie). Ja pisząc na gadu nie odczuwam absolutnie tych objawów.Będąc sam w domu,też nie zachowje się jak świr. Natomiast już na ulicy,zapominając np bez leku(zapomnialem), nachodzą mnie natrectwa myslowe, tiki, zasychanie w ustach,do tego stopnia iż język przykleja mi się do podniebienia. To jest dopiero fobia. Jest to ewidetnie fobia, ponieważ przebywając samemu moje myślenie jest logiczne i bardzo efektywne. Uważącie ze ciezko jest znalezc komus takiemu pracę i pozytywnie przejsc rozmowe kwalifikacyjną jak ktoś jąka się, lub błądzi oczami jak chory umysłowo, to wszystko jest fobia, pozdrawiam i życze zdrówka.
Prawdziwa paranoidalna fobia zaczyna się wtedy, kiedy pojawiają się tiki nas twarzy, bezensowne natrętne mysli, głupia ruchy, całkowite zabrzenia inteligencji,tylko i wylącznie przy ludziach(werbalnie). Ja pisząc na gadu nie odczuwam absolutnie tych objawów.Będąc sam w domu,też nie zachowje się jak świr. Natomiast już na ulicy,zapominając np bez leku(zapomnialem), nachodzą mnie natrectwa myslowe, tiki, zasychanie w ustach,do tego stopnia iż język przykleja mi się do podniebienia. To jest dopiero fobia. Jest to ewidetnie fobia, ponieważ przebywając samemu moje myślenie jest logiczne i bardzo efektywne. Uważącie ze ciezko jest znalezc komus takiemu pracę i pozytywnie przejsc rozmowe kwalifikacyjną jak ktoś jąka się, lub błądzi oczami jak chory umysłowo, to wszystko jest fobia, pozdrawiam i życze zdrówka.