04 Gru 2009, Pią 16:33, PID: 188494
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Gru 2009, Pią 17:03 przez eric.)
Mam podobnie. Tylko, że w lecie czas wypełnia jazda rowerem w mieście i poza nim. W zimie katorga. Na przykład teraz będzie weekend, który przesiedzę przez kompem, TV. Czasami jestem sfrustrowany takim stanem rzeczy, ale nie zawsze. Czasami cenię sobie ten spokój, nawet jak nie ma co robić. Jestem typem samotnika, co jest też jednym ze wielu czynników, które doprowadziły mnie do fobii. Tak więc towarzystwa naturalnie nie szukam, nie potrzebuję. Jeśli chodzi o przyszłość to po prostu muszę skończyć ze szkołą. Kiedy to się wreszcie skończy to będę wolny. Zacznę najprawdopodobniej pracę na ciężarówkach lub tirach, jest to w pewnym sensie praca dla ludzi takich jak ja. Jest coś do roboty nad czym można się skupić, jest spokój, długie samotne trasy, jest wypłata.
Osiemnastki nie robiłem, po prostu nie czułem takiej potrzeby. Na meczach też byłem kilka razy z kumplem z którym spotykam się dosyć regularnie. W szkole też mam podobnie, rozmawiam z kilkoma osobami a klasa ma ponad 30 osób. Lepiej mi idą kontakty z ludźmi z innych klas na przerwach. Czasami jak spotkam gdzieś starego znajomego to też się pogada chwilę.
Nienawidzę grup, poza tym kontakty z ludźmi mi nie przeszkadzają. W grupie nigdy nie potrafię się odezwać, nawiązać z kimś bliższy kontakt. Kiedyś tak robiłem i nie za bardzo się spodobałem, stałem się kozłem ofiarnym w podstawówce i gimnazjum. Przestałem się więc angażować, wole siedzieć cicho na dupsku i przeczekać. Idę na studia zaoczne, żeby wreszcie skupić sie nad nauką, a nie ludźmi.
Osiemnastki nie robiłem, po prostu nie czułem takiej potrzeby. Na meczach też byłem kilka razy z kumplem z którym spotykam się dosyć regularnie. W szkole też mam podobnie, rozmawiam z kilkoma osobami a klasa ma ponad 30 osób. Lepiej mi idą kontakty z ludźmi z innych klas na przerwach. Czasami jak spotkam gdzieś starego znajomego to też się pogada chwilę.
Nienawidzę grup, poza tym kontakty z ludźmi mi nie przeszkadzają. W grupie nigdy nie potrafię się odezwać, nawiązać z kimś bliższy kontakt. Kiedyś tak robiłem i nie za bardzo się spodobałem, stałem się kozłem ofiarnym w podstawówce i gimnazjum. Przestałem się więc angażować, wole siedzieć cicho na dupsku i przeczekać. Idę na studia zaoczne, żeby wreszcie skupić sie nad nauką, a nie ludźmi.