04 Sie 2009, Wto 21:01, PID: 167790
Jan Dzban napisał(a):co konkretnie jest nie tak?
Tylko konkretnie.
Nie wiem, podobnie zareagowałem na pewnego trenera mentalnego(Robbinsa). To trochę jak gadanie w Telemarkecie.
Jan Dzban napisał(a):Dla mnie chodzi o coś innego - o to że w ogóle można tak myśleć, bez wątpliwości i księżowskiego ściemniania.
I to nie znaczy, że będę walczyć o państwowy ateizm, jak jakiś bolszewik.
Naprawdę do pewnego momentu nie przyszło by mi na myśl, że mogę być poza Kościołem, niezależnie od tego, co naprawdę myślę i czuję. Zawsze znajdowałem, albo ktoś inny mi znajdował, jakieś powody, żeby siedzieć cicho i samemu się oszukiwać.
Moim zdaniem(a może po prostu przytaczam zdanie mojego mesjasza, z którym się zgadzam) ludzie po prostu tak bardzo w to wsiąkli, i tyle im to daje poczucia bezpieczeństwa, że po prostu stają się bezkrytyczni. To jest dla nich coś, bez czego ciężko byłoby im żyć.
Jan Dzban napisał(a):A jeszcze a propos skrajności: postępowałem zgodnie z naukami Kościoła, wszystko traktowałem najzupełniej poważnie, to nazywasz skrajnością? To jaki z Ciebie katolik? O czym w ogóle mówimy?
Mówiłem o skrajności w przypadku Pata. Katolik ze mnie? Żaden.