07 Sty 2022, Pią 15:15, PID: 852622
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sty 2022, Pią 15:18 przez Kiwi.)
Możesz sobie spróbować racjonalizować.
Leki (generalnie wszystkie leki, pomijamy tutaj teorie spiskowe) są dobrze przebadane i dopuszczone do leczenia, ponieważ potencjalne zyski dla pacjenta nieporównywalnie przewyższają potencjalne skutki uboczne.
Być może nie będziesz się na tych lekach jakoś świetnie czuć, ale wtedy będziesz mogła je odstawić. Szansa na jakieś poważne reakcje jest skrajnie mała. A w końcu są to leki, które mają konkretny cel, jakim jest poprawa Twojego samopoczucia psychicznego - dlatego lekarz uznał, że warto, żebyś spróbowała je brać.
No i standardowo: aspirynę czy ibuprofen niektórzy łykają jak dropsy, jak tylko trochę głowa zaboli, a to też są leki z poważnymi skutkami ubocznymi i długimi, przerażającymi ulotkami. Czy faktycznie są takie niebezpieczne?
Grunt, to trzymać się zaleceń lekarza, nie zmieniać sobie samemu dawek. Wtedy branie leków może się okazać bezpieczniejsze niż nocny spacer po parku.
Leki (generalnie wszystkie leki, pomijamy tutaj teorie spiskowe) są dobrze przebadane i dopuszczone do leczenia, ponieważ potencjalne zyski dla pacjenta nieporównywalnie przewyższają potencjalne skutki uboczne.
Być może nie będziesz się na tych lekach jakoś świetnie czuć, ale wtedy będziesz mogła je odstawić. Szansa na jakieś poważne reakcje jest skrajnie mała. A w końcu są to leki, które mają konkretny cel, jakim jest poprawa Twojego samopoczucia psychicznego - dlatego lekarz uznał, że warto, żebyś spróbowała je brać.
No i standardowo: aspirynę czy ibuprofen niektórzy łykają jak dropsy, jak tylko trochę głowa zaboli, a to też są leki z poważnymi skutkami ubocznymi i długimi, przerażającymi ulotkami. Czy faktycznie są takie niebezpieczne?
Grunt, to trzymać się zaleceń lekarza, nie zmieniać sobie samemu dawek. Wtedy branie leków może się okazać bezpieczniejsze niż nocny spacer po parku.