14 Wrz 2021, Wto 20:50, PID: 848354
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Wrz 2021, Wto 20:53 przez Pan Foka.)
Nie sądziłem jeszcze x lat temu, że tak napiszę, ale praca na słuchawce. I piszę to jako osoba nadal obawiająca się odbierania nieznanych numerów i odkładająca zapis do fryzjera miesiącami (osobiście nie pójdę, bo nie i już). Dlatego uważałem to za najgorsze możliwe zajęcie, ostatnie w kolejce jakie dopuszczałem w głowie i że jednak wolałbym zdechnąć z głodu. Ale przypadkiem do takiej trafiłem i dlaczego jest dobre:
-jesteś oderwany od świata prywatnego: dzwonisz/dzwonią obcy ludzie w obcych sprawach i nie dotyka to cię personalnie. Jako najbardziej empatyczny człowiek na Ziemi przejmuję się ich losem, ale jednak to anonimowe głosy.
-zminimalizowany kontakt z innymi pracownikami, zaleta chyba największa. Szukam obecnie nowej pracy po 9 miesiącach klepania papierków i każda opcja poza słuchawką wywołuje wizualizacje kontaktów międzyludzkich i uciekam od kompa jak oparzony.
-a teraz to nawet mogą być opcje zdalne.
-codziennie otrzymujesz masę anegdotek do opowiadania na rodzinnych obiadkach.
-bonusowo: można lepiej zarobić nie mając żadnych kwalifikacji poza dyplomem z zerówki niż w przeciętnej pracy biurowej.
Ale taka np. księgowość też może być, jak się lubi odmóżdżającą pracę i ma się względnie normalnego szefa nad głową. Biorę też pod uwagę, że akurat mogę mieć takie traitsy, że jakoś mi to szło mimo telefonofobii jakimś cudem, zwłaszcza że to była windykacja a nie informacja albo coś równie neutralnego.
Do wszystkiego fajnego trzeba mieć wykształcenie, czy to programowanie 15k czy siedzenie w zagrzybiałym archiwum.
-jesteś oderwany od świata prywatnego: dzwonisz/dzwonią obcy ludzie w obcych sprawach i nie dotyka to cię personalnie. Jako najbardziej empatyczny człowiek na Ziemi przejmuję się ich losem, ale jednak to anonimowe głosy.
-zminimalizowany kontakt z innymi pracownikami, zaleta chyba największa. Szukam obecnie nowej pracy po 9 miesiącach klepania papierków i każda opcja poza słuchawką wywołuje wizualizacje kontaktów międzyludzkich i uciekam od kompa jak oparzony.
-a teraz to nawet mogą być opcje zdalne.
-codziennie otrzymujesz masę anegdotek do opowiadania na rodzinnych obiadkach.
-bonusowo: można lepiej zarobić nie mając żadnych kwalifikacji poza dyplomem z zerówki niż w przeciętnej pracy biurowej.
Ale taka np. księgowość też może być, jak się lubi odmóżdżającą pracę i ma się względnie normalnego szefa nad głową. Biorę też pod uwagę, że akurat mogę mieć takie traitsy, że jakoś mi to szło mimo telefonofobii jakimś cudem, zwłaszcza że to była windykacja a nie informacja albo coś równie neutralnego.
Do wszystkiego fajnego trzeba mieć wykształcenie, czy to programowanie 15k czy siedzenie w zagrzybiałym archiwum.