17 Cze 2021, Czw 18:05, PID: 844165
Danna napisał(a):i całą tę sytuację bardzo wyolbrzymiasz i idealizujesz. A przecież niczego między Wami nigdy nie było.
Niczego większego. Zwracam na to uwagę, gdyż jakoś mnie to zawsze bolało, gdy ktoś obcy orzekał o tym, co było, a co nie, między mną, a bliską sercu osobą. Bo nawet jeśli przeżyło się flirt, to nikt poza tym dwojgiem osób nie wie, jaki.
Danna napisał(a):Może zabrzmię, jakbym się wymądrzała ( ), ale uwierz mi, że to, co przeżywasz jest niczym w porównaniu do uczucia, jakim jest miłość w relacji z kobietą.
A skąd wiesz, jak on to przeżywa? Zabrzmiałaś tak, jakbyś wiedziała, że to nie jest uczucie miłosne, dalej piszesz, że zauroczenie w narracji, że przy prawdziwej miłości, to nic. @Danna, już wcześniej widać było, że piszesz z perspektywy osoby bardzo wrażliwej i uczuciowej. Tylko, że ta perspektywa nie zawsze pasuje do uczuć przeżywanych po męsku. Co mam na myśli, to że taki ja np. przeżywam miłość zarówno uczuciowo, jak i pożądliwie. Czasem jedno przeważa nad drugim. Ale nie dam sobie nikomu wybić z głowy, że niesamowite i piękne to też jest uczucie, gdy się czuje taką piekielną namiętność, gdzie dużo jest fizyczności i zmysłowości.
Żebym został dobrze zrozumiany. W miłości mocno uczuciowej, mniej pożądliwej fizycznie, byłem gotów oddać życie za tą osobę w razie jej zagrożenia. W zauroczeniu typowym też kojarzę, że byłem skłonny do wielkiego ryzyka. Oba rodzaje uczuć bardzo mocno przeżywałem, na inny sposób. Ale zostanie odtrąconym bolało jednakowo.