23 Lut 2021, Wto 13:59, PID: 838173
Trochę mi to przypomina mój pierwszy związek. Też 5 lat, też świata poza sobą nie widzieliśmy (na początku), też bylem totalnie zdewastowany, gdy mnie zostawiła.
Ale prawda jest taka, że my wtedy nie mieliśmy szans na szczęśliwy związek, tak ja wy też nie macie na to szans (bez znaczenia, czy ze sobą, czy z kimś innym), bo macie po prostu oboje zbyt duże problemy emocjonalne. Ona- chorobliwa zazdrość i pewnie inne rzeczy, Ty- jakieś obsesje i kompulsje i ogromny problem z odruzceniem (fakt, że nie wyobrażasz sobie życia bez niej jest tego najlepszym dowodem); i jakieś inne rzeczy pewnie też.
Więc jeśli chcesz z nią stworzyć dobry związek, to musisz się na poważnie wziąć za siebie- i nie mówię tu o podejściu w stylu- "coś tam porobię, jak będzie trochę lepiej, zejdziemy się i znowu wszystko będzie w porządku". Nie, nie będzie. Musisz podjąć decyzję o potraktowaniu priorytetowo naprawy siebie- jakieś leczenie, terapie, itp- w Polsce jest z tym problem, ale da się mimo wszystko coś robić. Myślę, że jakaś terapia grupowa DDA mogłaby być tu pomocna (choć nie jestem specjalistą i nie znam Cię na tyle dobrze, żeby coś precyzyjnie doradzać). W każdym razie mocne postanowienie wzięcia się za siebie i zapier..lanie, bez wymówek. Teraz jest dobry moment, bo masz dodatkową mobilizację, żeby jej nie stracić- możesz jej w ten sposób pokazać jak bardzo Ci na niej zależy i zmobilizować ją także do czegoś podobnego. Bo jeśli nic z tym nie zrobicie, nie macie szans.
Banałów w stylu- "jesteś młody i na pewno spotkasz jeszcze wiele dziewczyn, w których możesz się zakochać"- nie będę Ci pisał- bo mimo, że jest to obiektywnie prawdziwe, to zdaje sobie sprawę, że coś takiego z góry odrzucasz
Ale prawda jest taka, że my wtedy nie mieliśmy szans na szczęśliwy związek, tak ja wy też nie macie na to szans (bez znaczenia, czy ze sobą, czy z kimś innym), bo macie po prostu oboje zbyt duże problemy emocjonalne. Ona- chorobliwa zazdrość i pewnie inne rzeczy, Ty- jakieś obsesje i kompulsje i ogromny problem z odruzceniem (fakt, że nie wyobrażasz sobie życia bez niej jest tego najlepszym dowodem); i jakieś inne rzeczy pewnie też.
Więc jeśli chcesz z nią stworzyć dobry związek, to musisz się na poważnie wziąć za siebie- i nie mówię tu o podejściu w stylu- "coś tam porobię, jak będzie trochę lepiej, zejdziemy się i znowu wszystko będzie w porządku". Nie, nie będzie. Musisz podjąć decyzję o potraktowaniu priorytetowo naprawy siebie- jakieś leczenie, terapie, itp- w Polsce jest z tym problem, ale da się mimo wszystko coś robić. Myślę, że jakaś terapia grupowa DDA mogłaby być tu pomocna (choć nie jestem specjalistą i nie znam Cię na tyle dobrze, żeby coś precyzyjnie doradzać). W każdym razie mocne postanowienie wzięcia się za siebie i zapier..lanie, bez wymówek. Teraz jest dobry moment, bo masz dodatkową mobilizację, żeby jej nie stracić- możesz jej w ten sposób pokazać jak bardzo Ci na niej zależy i zmobilizować ją także do czegoś podobnego. Bo jeśli nic z tym nie zrobicie, nie macie szans.
Banałów w stylu- "jesteś młody i na pewno spotkasz jeszcze wiele dziewczyn, w których możesz się zakochać"- nie będę Ci pisał- bo mimo, że jest to obiektywnie prawdziwe, to zdaje sobie sprawę, że coś takiego z góry odrzucasz