12 Wrz 2020, Sob 5:55, PID: 828048
(11 Wrz 2020, Pią 17:48)Jasiu1234 napisał(a): Ten dzień zapamiętam na zawsze. 10.09.2016. Moje trzydzieste urodziny. I niedoszły koniec mojego życia.Aż nie mogę uwierzyć w to co przeczytałem. Mój zamysł jest/był identyczny. Miejsce, metoda, urodziny, nawet sznur kupiłem. Poczułem się po tym zakupie spokojniej, ale nie wiem czy mam chęć z niego korzystać.
Od rana byłem pogodzony ze swoim losem. Poza zwykle towarzyszącymi mi uczuciami czułem coś w rodzaju... ulgi? Tak bym to opisał. Tego dnia całe moje cierpienie miało się skończyć. Kupiłem kilka metrów solidnego sznura, zawiązałem pętlę i przygotowałem wszystko zgodnie ze wskazówkami znalezionymi w internecie. Nie zamykałem moich spraw, nie pisałem listu pożegnalnego, nie zwolniłem się z pracy ani nie wyprowadziłem się z pokoju. Wszystko było mi już obojętne. Po prostu chciałem przestać cierpieć. W tamtym momencie myślałem tylko i wyłącznie o tym.
Niesamowite jest to kiedy wie się, że nie jesteś się samemu z problemami, a nawet myśli innych i plany też bywają identyczne. To o czym napisałeś "chcieć przestać cierpieć". Bardzo często towarzyszy mi wyłącznie to uczucie.
Z drugiej strony może całkiem nie wszystko jest zaprzepaszczone... Co jakiś czas myślę inaczej. Do urodzin jeszcze kilka ładnych tygodni, nie chcę wywierać na siebie presji, to głupota,
Gratuluję Ci serdecznie tego, co osiągnąłeś. To naprawdę wyjątkowa, pokrzepiająca historia. Niewielu osobom udaje się tak fajnie ułożyć sobie tak trudne życie, ale jesteś jednak przykładem. Bardzo dużo dałeś mi do myślenia tym postem. Na pewno nie raz jeszcze do niego wrócę. Zwłaszcza w trudnych momentach.