21 Kwi 2019, Nie 11:08, PID: 789654
No ja tez nie bardzo czaję to zagadywanie do losowych loch na ulicy, w markecie, w pociągu.
Jak ktoś tak do mnie zagadał to byłam tylko speszona i zakłopotana. I wydaje mi sie jednak, ze w dobie właśnie jakichś tinderow i komunikatorów internetowych to wydaje sie to troche desperackie i nienaturalne.
Jak ktoś tak do mnie zagadał to byłam tylko speszona i zakłopotana. I wydaje mi sie jednak, ze w dobie właśnie jakichś tinderow i komunikatorów internetowych to wydaje sie to troche desperackie i nienaturalne.