19 Lut 2019, Wto 1:25, PID: 783369
Ej, e tam wiek. Są ludziska, którym w podeszłym niestraszna korona ziemi, więc jak młodzian może się zasłaniać swoim, w stosunku do tanga, jakim jest wymiana myśli? Ja wiem, że teraz panuje ten trend: "skończyłeś osiemnastkę? Jesteś starcem!" ale polecam patrzeć na krzewicieli tych rewelacji z politowaniem. Bo wiedzą. Do sześćdziesiątki daleka droga. A potem już tylko z górki... .
Nie dziwię Ci się w kwestii "problemu" ze small talk; pogawędki mogą być po prostu nudne. Gorzej jak się trafi na osobę, która ewidentnie szuka słuchacza, bo takowa może nie mieć wyczucia sytuacji i po prostu zaleje swój cel niekończącymi się historiami.
Co jest złego w tym, że myślisz w inny sposób? Wejść w czyjeś buty można dla aktorstwa, ale zdecydowanie nie polecam podążać czyimiś śladami - przynajmniej jeśli nie istnieje relacja nauczyciel-uczeń. Nawet nie będę tutaj przytaczał sławnych nazwisk osób, które w życiu prywatnym były przez gawiedź uznawane za bryły lodu. Bo po co? Fakt stoi, że nie trzeba być ekstrawertycznym bogiem, aby żyć - jak to się mówi - "dobrze".
Przestrzegam także przed wszelkimi używkami, gdyż takowe tylko uzależniają od ich posiadania. Masz dwie ręce, dwie nogi, głowę - w zupełności wystarczające narzędzia.
KA_☕☕☕_WA, Nie mam wątpliwości odnośnie oczekiwań w stosunku do innych - nie ma to ani sensu, ani "moralnej" podstawy . Moim nadrzędnym celem jest Budowa Ogrodu, w którym znajdę spokój - i to samo także promuję. Podobnież nie dbam specjalnie o to, co sobie ktoś pomyśli, gdyż jak wspomniałem, żyje się przede wszystkim dla siebie, a nie konwenansów. Mówić zgodnie ze swoją naturą, to moim zdaniem zaleta. A już szczególnie, kiedy zaufanie stanowi towar deficytowy. Zbyt wiele w przyrodzie szachrajstwa.
Popiół, to także to, czym staje się węgiel pod wpływem *ciśnienia*. A mógł być diament...
Nie dziwię Ci się w kwestii "problemu" ze small talk; pogawędki mogą być po prostu nudne. Gorzej jak się trafi na osobę, która ewidentnie szuka słuchacza, bo takowa może nie mieć wyczucia sytuacji i po prostu zaleje swój cel niekończącymi się historiami.
Co jest złego w tym, że myślisz w inny sposób? Wejść w czyjeś buty można dla aktorstwa, ale zdecydowanie nie polecam podążać czyimiś śladami - przynajmniej jeśli nie istnieje relacja nauczyciel-uczeń. Nawet nie będę tutaj przytaczał sławnych nazwisk osób, które w życiu prywatnym były przez gawiedź uznawane za bryły lodu. Bo po co? Fakt stoi, że nie trzeba być ekstrawertycznym bogiem, aby żyć - jak to się mówi - "dobrze".
Przestrzegam także przed wszelkimi używkami, gdyż takowe tylko uzależniają od ich posiadania. Masz dwie ręce, dwie nogi, głowę - w zupełności wystarczające narzędzia.
KA_☕☕☕_WA, Nie mam wątpliwości odnośnie oczekiwań w stosunku do innych - nie ma to ani sensu, ani "moralnej" podstawy . Moim nadrzędnym celem jest Budowa Ogrodu, w którym znajdę spokój - i to samo także promuję. Podobnież nie dbam specjalnie o to, co sobie ktoś pomyśli, gdyż jak wspomniałem, żyje się przede wszystkim dla siebie, a nie konwenansów. Mówić zgodnie ze swoją naturą, to moim zdaniem zaleta. A już szczególnie, kiedy zaufanie stanowi towar deficytowy. Zbyt wiele w przyrodzie szachrajstwa.
Popiół, to także to, czym staje się węgiel pod wpływem *ciśnienia*. A mógł być diament...