21 Mar 2018, Śro 15:05, PID: 737469
@damiandamianfb
Chyba rzeczywiście najlepsze co można zrobić to być sobą, spróbować być przynajmniej : inaczej jak już gdzieś czytałam można zamknąć się w klatce i codzienie grać jakąś rolę. Chociaż nie jest to łatwe być sobą gdy blokuje nas lęk.
Może przydałby mi się rzeczywiście taki trening na odrzucanie. I jednocześnie zaczepianie ludzi. Jak uczyłam się jeździć samochodem to moja instruktorka dała mi najpierw dwa dni na "zabawę" samochodem. Czyli próbowanie co się stanie jak będę robić różne rzeczy. Jeśli chodzi o relacje społeczne to uczą się tego dzieci. Więc mi pozostają tylko ćwiczenia w jakichś miejscach gdzie spotkam ludzi raz i więcej się nie pojawię.
@klocek
Mogę z resztą opisać przypadek mojej koleżanki, która zgodziła się na takie spotkanie z kimś poznanym na ulicy chociaż ten chłopak nie był do końca w jej typie ale pomyślała, że może ma fajny charakter. No i nie było to udane spotkanie, on był bardzo zarozumiały, rzucał cały czas aluzje seksualne i dawał jej do zrozumienia, że powinna być mu wdzięczna że się spotkali bo kim to on nie jest. Więc wiele dziewczyn może jest po prostu zniechęcone jak ma podobne doświadczenia.
@Mighty
z tym szukaniem z kimś kontaktu to prawda ale tutaj włącza się właśnie mój lęk
@Phobos
tylko właśnie ta bezpieczniejsza, "gorsza" opcja nie jest dobra tak długoterminowo no ale mam podobnie czasem : /
Cytat:Bardziej myślę wierzyć, że nie mają nic do Ciebie, niczym nie podpadłaś, nic im nie zrobiłaś, wiec dlaczego mieliby cie nie lubić i dlaczego nie mogliby polubić.
Albo wyrażać Siebie i akceptować, a nie zastanawiać się nad tym. I jak ktoś się znajdzie taki kto odrzuci Twoje starania to też to zaakceptować - trudno stało się, to nic strasznego, ostatecznie nie każdy musi mnie lubić, a ja nie mam wpływu na to co ktoś myśli. Powiedziałbym nawet, że pozwolić sobie poczuć być odrzuconym i zobaczyć, że to nic aż takiego strasznego.
Jak pisał Clive Staples Levis najlepiej czujemy się mali i brudni bo nie przywiązujemy wagi wtedy do tego by koniecznie musiec byc kimś, mamy zagubioną informacje o tym by zwracać uwagę na opinie innych, jak gdybyśmy o tym zapomnieli. Albo jak mówił Jezus (ostatnio mnie naszło na Jego nauki) trzeba się zatracić by się obudzić na nowo (czy coś takiego)
Chyba rzeczywiście najlepsze co można zrobić to być sobą, spróbować być przynajmniej : inaczej jak już gdzieś czytałam można zamknąć się w klatce i codzienie grać jakąś rolę. Chociaż nie jest to łatwe być sobą gdy blokuje nas lęk.
Może przydałby mi się rzeczywiście taki trening na odrzucanie. I jednocześnie zaczepianie ludzi. Jak uczyłam się jeździć samochodem to moja instruktorka dała mi najpierw dwa dni na "zabawę" samochodem. Czyli próbowanie co się stanie jak będę robić różne rzeczy. Jeśli chodzi o relacje społeczne to uczą się tego dzieci. Więc mi pozostają tylko ćwiczenia w jakichś miejscach gdzie spotkam ludzi raz i więcej się nie pojawię.
@klocek
Cytat:Bo żeby cię polubili, musisz być atrakcyjny/a.Ale pod jakim kątem atrakcyjna? Masz na myśli charakter i sposób bycia? Jeśli tak to masz rację. Czyli tutaj mi bardziej zostają ćwiczenia różnych zachowań.
Cytat:Ludzie dzisiaj raczej są niechętni wchodzeniu w relacje. Małżeństwa nie chce już praktycznie nikt, coraz mniej osób chce być w związku nieformalnym. Przyjaźnie raczej nawiązuje się w młodości i na studiach, potem już mało kto szuka przyjaźni, nawet jak nikogo nie ma. Nie wiem, czy zawsze tak było, czy dopiero ostatnio tak się stałoCo do małżeństw, to nie wiem, może coś w tym jest. W ostatnich latach było sporo rozwodów więc możliwe, że ludzie zrozumieli, że małżeństwo nie jest gwarancją długotrwałości związku. Co do pozostałego zdania to się nie do końca zgodzę. : Zależy jaki wiek uważasz za młodość ale moje doświadzczenie mówi co innego.
Cytat:W dynamice mężczyzna - kobieta problem jest po obu stronach. Mężczyźni nie umieją wychodzić z inicjatywą, ale kobiety nie umieją jej przyjąć.Co prawda ten temat nie dotyczy relacji damsko-męskich : d ale się odniosę do tego co napisałeś. Ci kolesie co zaczepiają dziewczyny na ulicach w moim mniemaniu są dość dziwni. Nie chcę generalizować ale ja trafiałam na takich, z których żaden nie budził zaufania. Może oprócz jednego ale wtedy miałam za silną fobię. Myślę, że nie każda dziewczyna odrzuci kogoś takiego ale chyba normalne jest, że zupełnie obcy człowiek budzi większy lęk bo niewiadomo kto to jest i o co mu chodzi.
Ci wszyscy biedni kolesie, którzy łażą po ulicach i zaczepiają laski, podejmują jakąś próbę zmiany tego stanu rzeczy, chociaż rozpaczliwą. Co z tego, jak laski nie umieją tego odwzajemnić? Zdecydowanej większości lasek coś takiego się nie podoba. Laska może nie mieć faceta, nie mieć przyjaciół, być samotna, alkoholizować się, narzekać, że żaden facet się nią nie interesuje - ale jak facet podejdzie na ulicy, to go odrzuci. Bo nie umie tego przyjąć. Bo akceptowanie relacji to skill, taki sam, jak inicjowanie.
Mogę z resztą opisać przypadek mojej koleżanki, która zgodziła się na takie spotkanie z kimś poznanym na ulicy chociaż ten chłopak nie był do końca w jej typie ale pomyślała, że może ma fajny charakter. No i nie było to udane spotkanie, on był bardzo zarozumiały, rzucał cały czas aluzje seksualne i dawał jej do zrozumienia, że powinna być mu wdzięczna że się spotkali bo kim to on nie jest. Więc wiele dziewczyn może jest po prostu zniechęcone jak ma podobne doświadczenia.
Cytat:Relacje międzyludzkie mają dzisiaj poważną konkurencję, a jest nią telefon / internet. Facet zaczepiający laskę musi być ciekawszy od tego, co ona właśnie czyta / ogląda w swojej komórce. To nie jest łatweNo tak ale ludzie przecież są w związkach Według mnie nie chodzi oto, że mężczyzna musi być jakiś super ciekawy tylko o wspólną energię, odbieranie na tych samych falach i musi być atrakcyjny dla kobiety w jakimś sensie.
@Mighty
z tym szukaniem z kimś kontaktu to prawda ale tutaj włącza się właśnie mój lęk
@
tylko właśnie ta bezpieczniejsza, "gorsza" opcja nie jest dobra tak długoterminowo no ale mam podobnie czasem : /