24 Gru 2017, Nie 3:56, PID: 722072
W pierwszej pracy byłem takim murzynem do końca, czyli 9 miesięcy. Wszyscy nowi byli, z tym że oni po miesiącu, dwóch przestawali być i awansowali w takiej umownej hierarchii. Nie potrafiłem odmówić, jeśli ktoś mi coś dał do zrobienia. Nie miałem własnego zdania, z nikim nie rozmawiałem o sobie, tylko odpowiadałem na pytania, w sumie to o pracy też nie potrafiłem gadać... I to, że byłem poza grupą, sprawiło, że zostałem murzynem do końca.
W kolejnej pracy było już lepiej, ale to chyba dlatego, że ludzie byli trochę milsi i nie było takiego ciśnienia wśród pracowników. Ostatecznie dzięki terapii udało mi się postawić granice i trochę zintegrować się z ludźmi. Dzięki temu przestali mnie tak wykorzystywać, a ja nauczyłem się, że zwrot "to nie należy do moich obowiązków" działa.
W kolejnej pracy było już lepiej, ale to chyba dlatego, że ludzie byli trochę milsi i nie było takiego ciśnienia wśród pracowników. Ostatecznie dzięki terapii udało mi się postawić granice i trochę zintegrować się z ludźmi. Dzięki temu przestali mnie tak wykorzystywać, a ja nauczyłem się, że zwrot "to nie należy do moich obowiązków" działa.