30 Kwi 2018, Pon 14:20, PID: 744423
(13 Lis 2017, Pon 0:01)wicek napisał(a): historyjki że ktoś z nieśmiałego zachukanego człowieka zmienia się w duszę towarzystwa czy uwodziciela są po prostu wymyślone. Generalnie nie znam osoby która by się zmieniła, jeżeli ktoś w dzieciństwie był spokojny i zamknięty w sobie to taki trochę jest w dorosłym życiu.Moim zdaniem, jeśli ktoś się w kogoś innego zmienia, to jest to proces, a nie tak pstryk, jak włącznik do światła. Czasem zmieniają ludzi okoliczności, sytuacje, środowisko i idzie to jakoś tak podświadomie, a czasem trzeba konkretnie zadziałać metodami, wiedząc nad czym się pracuje, ale to trwa. Pomiędzy kiedyś i teraz jest cała droga... Myślenie o historiach dotyczących skoczenia z jednej skrajności w drugą budują moim zdaniem nierealistyczne cele i podcinają skrzydła, bo nie patrzy się w ogóle na te swoje małe kroki i postępy. Poza tym, to wszystko jest praca na psychice, więc ciężko się porównywać do tych błyszczących historii sukcesu, bo nie da się porównać dwóch żyć wewnętrznych dwójki ludzi. Każda droga jest zindywidualizowana i wynika z innych historii, uwarunkowań i wspomnianego życia wewnętrznego. Moim zdaniem trzeba się zawsze porównywać do siebie, szczególnie kiedy chodzi o procesy przebiegające w psychice...Zawsze kiedy przestaje się porównywać tylko do siebie, w jakichś ważnych dla mnie kwestiach, zaliczam zjazd po równi pochyłej.