23 Cze 2017, Pią 12:33, PID: 705442
A jak kogoś praktycznie nic nie denerwuje? Jeśli już czegoś nienawidzę to siebie. Da się przekuć złość na siebie, w coś dobrego? : P
Zresztą ja już to na terapii zaobserwowałem kompletnie nie ma we mnie złości, jeżeli już to na siebie, żadnych przeniesień, czy zachowań u innych, które by mnie denerwowały. Trochę matka mnie w domu denerwuję jak się czasem z siostrą obchodzi, ale to wszystko. Terapeuta bardzo chciał, żebym na terapii poczuł złość na matkę, ale nic z tego, nawet jak zrobiła coś źle to jakoś nie mam do niej o to pretensji czy coś, po prostu. : P Zresztą podobno gniewu we mnie jest masa tylko, że kierują go na siebie, bo na zewnątrz nie umiem, zresztą nie widzę powodu, żeby go na zewnątrz kierować, to nie wina świata czy ludzi, że jestem patałachem.
Zresztą ja już to na terapii zaobserwowałem kompletnie nie ma we mnie złości, jeżeli już to na siebie, żadnych przeniesień, czy zachowań u innych, które by mnie denerwowały. Trochę matka mnie w domu denerwuję jak się czasem z siostrą obchodzi, ale to wszystko. Terapeuta bardzo chciał, żebym na terapii poczuł złość na matkę, ale nic z tego, nawet jak zrobiła coś źle to jakoś nie mam do niej o to pretensji czy coś, po prostu. : P Zresztą podobno gniewu we mnie jest masa tylko, że kierują go na siebie, bo na zewnątrz nie umiem, zresztą nie widzę powodu, żeby go na zewnątrz kierować, to nie wina świata czy ludzi, że jestem patałachem.