10 Gru 2016, Sob 16:05, PID: 601007
RoseLedger napisał(a):Myślicie że możliwe jest żeby mnie kiedyś pokochał? Da się coś zrobić żeby się naprawdę zakochał? Żeby to wróciło? żeby było jak dawniej?Żeby Cię "pokochał"? Bo sądzisz, że na prawdę Cię kochał? Nie chcę nic mówić, ale miłość to coś znacznie więcej niż takie zarywanie, przytulaski, buziaczki i nawet mówienie "kocham Cię" (przy tak krótkim okresie znajomości!) Wg mnie mógł się zauroczyć, co najwyżej zakochać i sądzę, że nie powinnaś za bardzo się angażować emocjonalnie bo tylko przez to cierpisz. Myślę, że też mogłaś go zranić - on pokazywał, że mu zależy, starał się ale do czasu bo odpychałaś go, wspominałaś o tamtym byłym czy niedoszłym i wiedziałaś chyba, że go to irytuje. No jak to miał zinterpretować? Nie chcę Cię źle oceniać ale powinnaś sobie zdać sprawę, że mógł to źle odebrać, może był zły, może postanowił się poddać bo doszedł do wniosku, że i tak z tego nic nie będzie, że może na byłym zależy Ci bardziej.... a to wszystko pewnie dlatego, że nie wie co czujesz ty bo mu tego nie pokazałaś.
Na pewno nie jesteś tu bez powodu. Może masz trudności w okazywaniu emocji, uczuć, a może po prostu potrzebowałaś czasu żeby rzeczy przemyśleć i on dał Ci ten czas (bo rozumiem, że nie zerwaliście do końca, tak? a nawet jeśli to zawsze można się zejść i czasem taka chwilowa uczuciowa separacja bardzo dobrze robi) Teraz wychodzi na to, że to Tobie zależy a on się odsuwa ale skoro jeszcze niedawno okazywał Tobą takie zainteresowanie (jeszcze to, ze cię "kocha"... to jak dla mnie trochę gra na uczuciach ale też sygnał, że zależy) to ono nie mogło tak po prostu nagle zgasnąć. Po prostu się postanowił wycofać, może nie chciał cierpieć? Może wcześniej czuł się odrzucany a teraz postanowił pokazać Tobie jak to jest, i może teraz daje Ci czas na myślenie, na jakiś sygnał czy krok z Twojej strony? I jeśli Ci faktycznie zależy to powinnaś dać mu znak. Powinniście się spotkać i na spokojnie porozmawiać o tym jak to postrzegacie, co czujecie, wyjaśnić sobie sprawy... Ja bym spytała o co mu chodzi i powiedziała mu, żeby przemyślał swoje uczucia i zachowanie bo tak się nie robi, że kogoś się "kocha" a dzień później już nagle nie i niech się zastanowi, czy zależy mu na tej relacji bo jeśli nie to nie ma sensu tego ciągnąć i ty w takiej sytuacji więcej zyskasz niż stracisz, i im wcześniej to przerwiecie i zapomnisz o nim - tym lepiej. Na chwilę może potęsknisz ale później będziesz sobie dziękować, bo nie będziesz z kimś, komu na tobie nie zależy, olewa cię i bawi się twoimi uczuciami (jeśli tak jest. a jeśli okaże się, że nic do Ciebie nie czuje to pewnie tak właśnie jest bo uczucia nie znikają tak z dnia na dzień a faceci lubią stwarzać pozory, że im zależy bo kobiety łatwo nabrać na słowa)
RoseLedger napisał(a):No to rozmawialiśmy szczerze. Chyba. Bo nawet na mnie nie patrzył wtedy tylko w podłogę a to może oznaczać że kłamie. Mówił że mu przeszło że przestało iskrzyć, że musi pomyśleć czego on chce... będzie się zastanawiał czy ma ze mną zerwać. Nie wiem czy to przeżyję tym razem...Może zróbcie sobie przerwę i zerwijcie kontakt na jakiś czas? Może potrzebujecie czasu na przemyślenie spraw i odpoczęcie o siebie? Wg mnie to może być bardzo dobre rozwiązanie.
Właśnie tydzień temu odbyłam taką poważną rozmowę z gostkiem, który też nie wiedział co czuje, nie wiedział jak ubrać to w słowa i w ciągu kilkunastominutowej rozmowy zerknął na mnie może parę razy, a tak patrzył w ścianę albo w podłogę, co było strasznie dziwne... Nie chciał tego powiedzieć ale ja byłam przekonana, że to koniec. Oczywiście nie miałam racji, no bo skąd miałam wiedzieć co on czuje, jak on ewidentnie sam tego nie wiedział? Faceci nie są zbyt skomplikowani, nie kręcą tak, nie oczekują, żeby się domyślać i nie lubią owijać w bawełnę. Jeśli mówi Ci, że musi pomyśleć to pewnie tak jest. Mój potrzebował zaledwie kilku dni na poukładanie sobie w głowie i już jesteśmy razem.