16 Lis 2018, Pią 22:58, PID: 771713
Nie boję się panicznie, ale gdzieś ten niepokój jest. Nie wiadomo, jak to będzie. Też mam nadzieję, że okoliczności i jacyś ludzie obok nie pozwolą mi się załamać tak nie do poskładania. Im człowiek starszy, tym bardziej myśli, że przydałoby się jakieś własne życie rodzinne zacząć... Ale z drugiej strony być może nie jestem na to gotowy. Być może na razie sukcesem jest to, że istnieję i sobie piszę na forumku, że nawet mam jakąś pracę. Samotność włącza się wtedy, gdy obowiązki są wykonane i zostaje ten wolny czas. Czuję, że nie wykorzystuję go tak, żebym był szczęśliwy. Ale przynajmniej jestem bezpieczny.