22 Gru 2015, Wto 21:06, PID: 498176
Też nie czuję się swobodnie w komunikacji miejskiej, na zakupach itp. Po prostu przychodzi ten głupi stres, napięcie... W skrajnych przypadkach ten lęk przysłania mi wszystko i czuję, że muszę s+ć najszybciej jak się da. Co dopiero jak mam nawiązać jakąś interakcję. No nie wiem. To wszystko jest bez sensu. Może każdy trochę wyolbrzymia swój lęk, bo się na nim za bardzo skupia, ale ja naprawdę czuję, że mój lęk jest głęboki. Dla mnie to jest prawdziwe. I pewnie masz rację, Proxi, że nie mogę czuć się winna, jeśli ten lęk przyjdzie, bo przecież nie kontroluję tego. Mogę tylko starać się jakoś zapanować nad tym, ale kontrola to jest ostatnia rzecz, jaką ma się przy fobii. Może gdybym nie była pesymistką, to byłoby trochę inaczej. Ale i tak nikt nie powiedział, że będzie łatwo.