04 Wrz 2015, Pią 21:15, PID: 468214
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Wrz 2015, Pią 22:02 przez USiebie.)
Nie wszyscy w liceum dla dorosłych są tam bo chcą, niektórym starzy każą. U mnie na wieczorówce sporo takiego było, ale szybko się wykruszyli, do tego stopnia, że po pierwszym roku musiałem się przenieś do innej klasy, tym razem zaocznej. W moim LO poziom to było dno, na egzaminach pisemnych żywcem spisywałem z zeszytu, a na ustnych po wylosowaniu pytań szedłem sprawdzić odpowiedzi do zeszytu. Nie każdy nauczyciel na coś takiego pozwalał, ale i tak mam wrażenie, że przez całe dwa lata w klasie zaocznej nie zajrzałem do podręczników. W wieczorówce były normalne kartkówki, sprawdziany i odpytywania jakby co, więc jeśli komuś to nie pasuje to lepiej iść zaocznie. Jak bulisz kasę, i masz dobrą frekwencję, to nie ma siły, żeby nauczyciele z klasy do klasy nie przepchnęli, jedynie na maturze może być ciężko, zakładając, że kolega ma zamiar do niej podejść.
Swoją drogą jak kolega czuje się bardzo źle to w zaocznej też może mieć problem na egzaminach, ja na swoje pierwsze w ogóle nie dotarłem zabrałem dokumenty ze szkoły niedługo przed egzaminami i się stamtąd zmyłem. zresztą w trzeciej klasie też zabierałem dokumenty. Ale po miesiącu się namyśliłem i jednak wróciłem, za na mową matki, na trybie wszystko mi wisi, ale jakoś zrobiłem średnie. Tylko przed maturą speniałem znowu i ni mam.
Zapisz się kolego do szkoły i najlepiej też do lekarza.
Swoją drogą jak kolega czuje się bardzo źle to w zaocznej też może mieć problem na egzaminach, ja na swoje pierwsze w ogóle nie dotarłem zabrałem dokumenty ze szkoły niedługo przed egzaminami i się stamtąd zmyłem. zresztą w trzeciej klasie też zabierałem dokumenty. Ale po miesiącu się namyśliłem i jednak wróciłem, za na mową matki, na trybie wszystko mi wisi, ale jakoś zrobiłem średnie. Tylko przed maturą speniałem znowu i ni mam.
Zapisz się kolego do szkoły i najlepiej też do lekarza.