25 Lis 2007, Nie 1:45, PID: 6822
Emperor napisał(a):sadysta ... zdaje sobie z tego w pełni sprawę i wcale nie jest z tego powodu nieszczęśliwyWiesz, może masz rację. Nie mówię, że nie. Jednak trawestując Twoją rymowankę z innego działu: "Sadysta nie czuje, kiedy rymuje", wychodzi chyba na to, że raczej nie wie co robi.
No chyba, że jest sado-maso. Chociaż muszę to jeszcze przemyśleć. Ale chyba też nie. Sado- odczuwa przyjemność z tego, że zadaje ból, a maso- z tego, że go otrzymuje, więc nie wie co tak naprawdę czuje zwykła osoba. A z tego wynika, że nie wie co robi.
Ufff. Zwoje mi się zaplątały.
P.S. Acha, może jeszcze dodam, żebyście nie myśleli że jestem święty (św. Smoklej). Po prostu próbuję spojrzeć z drugiej strony, z boku, obejrzeć z każdej strony. Analizuję. Jak ktoś mnie wali w mordę, to ja stoję i analizuję .
Edycja: No niestety muszę coś dopisać znowu. Wiecie kiedyś widziałem taki film czy inny serial. Nie wiem czy nie łączę tu też paru w jedno. Nie ważne. W każdym razie jest morderca, który w bestialski sposób znęca się i zabija swoje ofiary. Potem coś tam się dzieje. Takie tam, nie pamiętam. I na końcu dusze tych ofiar po kolei wchodzą w tego mordercę. I on po kolei przeżywa, ze wszystkimi szczegółami, to co czuły jego ofiary. Tak jakby się nimi stawał. Ojjojoj. Ktoś powie: "No tak, czyli zemsta". No nie, to nie jest to samo.
Dlatego mówiłem o tym obrazie, że trzeba mu pokazać jak najpełniejszy. Wtedy on się stanie tą ofiarą i będzie czuł to co ona.
Empatia. Każdy ją ma na wyposażeniu, trzeba to tylko uruchomić. No właśnie, tylko.
Sadysta nie ma empatii? No właśnie, ja myślę (wierzę) że ją ma, a Ty (wymyślony Ty) myślisz że jej nie ma. Tak naprawdę nie wiemy.