25 Mar 2015, Śro 21:39, PID: 439188
Tak, właśnie to jest dziwne, że ja jestem świadoma tego wszystkiego. Mam ich wszystkich gdzieś i nie obchodzą mnie, ale jednak czasem źle się czuję, kiedy tak odstaję. I właśnie zapomniałam też dodać, że to nie tego się boję - że się jakoś ośmieszę. Podam np. ostatnią sytuację: jakieś zabawy na pierwszy dzień wiosny, no pięknie moje imie i nazwisko wyczytane... chodziło o to, żeby biegać z klockami tam i z powrotem. Oczywiście, jako nieogarnięta ciamajda, wyrąbałam się na oczach prawie całej szkoły. Nie chodzi o to, że się zbłaźniłam... raczej o to, że nikt się nawet nie zaśmiał!! To mi przeszkadza - że jak popełnię jakąś gafę, to nikt się nie śmieje i przez to jest taka ciężka atmosfera i mam jeszcze większe poczucie wstydu. Teraz, kilka po zdarzeniu, już się nie przejmuję, ale wiem że to nie był ostatni raz.
Dziękuję Ci za rady, fajnie mieć poczucie, że ktoś chce pomóc! Dodały mi otuchy nawet .
Co do tego B6 to Ci powiem, że jeśli chodzi o jakieś przejawy agresji czy tam wielkiego zdenerwowania, to pomagają, ale oczywiście nie całkowicie.
Dziękuję Ci za rady, fajnie mieć poczucie, że ktoś chce pomóc! Dodały mi otuchy nawet .
Co do tego B6 to Ci powiem, że jeśli chodzi o jakieś przejawy agresji czy tam wielkiego zdenerwowania, to pomagają, ale oczywiście nie całkowicie.