PhobiaSocialis.pl
Co jest nie tak? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Osobowość unikająca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-39.html)
+--- Wątek: Co jest nie tak? (/thread-12124.html)



Co jest nie tak? - fatalny_nick19 - 25 Mar 2015

Witam!
... nie wiem jak zacząć. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: mój problem jest dosyć pogmatwany. Jestem osobą ogólnie nieśmiałą. Tylko z kilkoma osobami mogę swobodnie rozmawiać i być sobą. Jeszcze z osobami tej samej płci nie jest tak źle, ale płeć przeciwna mnie po prostu paraliżuje. Wystarczy, że jestem w większej grupie i już nie potrafię wydusić słowa. Nawet w klasie na lekcji z osobami, które znam od ośmiu lat! Na żadnych zajęciach nie odzywam się niepytana, raz groziło mi przez to obniżenie oceny na semestr i dalej mnie do nie zmotywowało. Nie radzę sobie z odzywaniem się do chłopaków z klasy, np. nie umiem poprosić o zaległe 2zł na składkę czy coś podobnego. Wszystkie dziewczyny jakoś normalnie z nimi gadają, żartują. Ja jestem odpychana, kolega siedzący obok pyta wszystkich po kolei, ale mnie nie. Myślę, że może odpycham ich tym swoim wiecznym smutkiem itd. Ale w rzeczywistości, gdy się mnie ,,oswoi" nie jestem taka. Umiem się zabawić, pożartować, wygłupiać się. To samo z załatwieniem jakiejś sprawy, chociaż to trochę łatwiejsze. Rozmawiałam o tym z przyjaciółką, ale nie potrafi mi pomóc i wmawia mi, że to nic złego. Nie zwraca uwagi na to, jak wielkie to są problemy. Nie mam więc wsparcia u nikogo. Skrytość i małomówność spowodowana urazem (ktoś powiedział mi, że mówie dużo o sobie i staram się nie mówić o swoich uczuciach) jeszcze bardziej pogarszają sprawę. Zdarza się, że płaczę. Mimo, że bardzo chcę wtedy wszystko z siebie wyrzucić, to nie daję rady. Jestem agresywna, mam zmienne humory i nerwowe ruchy (obgryzam paznokcie, tupię nogą, ruszam dłońmi, nie wiem co z nimi robić kiedy siedzę, przechodzę między ludźmi). Biorę magnez B6 i czasem uspakajające, ale jestem wtedy w depresyjnym stanie. Jak mam to zwalczyć? Jak pokonać? Czasem postanawiam, że się odważę i pokażę jaka jestem. Kiedy indziej myślę, że nie będę się starać bo ktoś, kto mnie będzie chciał poznać, ten po prostu mnie odkryje.
Co o tym wszystkim myślicie? Podzielcie się po prostu opinią. Może ktoś jest zainteresowany wspólną ,,wymianą problemów" i wzajemnym wsparciu? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
PS. Chyba jest to w złej kategorii...


Re: Co jest nie tak? - L1sek - 25 Mar 2015

Hej,

Chętnie bym Ci coś doradził, ale do głowy przychodzą mi same banały. Po prostu nie przejmuj się innymi ludźmi. Postaw się w ich sytuacji - co Ty ich obchodzisz? Raczej nic, jeśli się do Cb nie odzywają, więc nie masz nic do stracenia. Wyobraź sobie największego debila w Twojej klasie. Mimo tego, że myślisz, że to debil i zapewne większość klasy tak myśli to czy to wpływa na jego życie? Nie... Nawet gdybyś popełniła nie wiadomo jaką gafę to ludzie i tak się tym nie przejmą, bo ludzie dbają tylko o siebie i przejmują się tylko sobą. Nawet jak się ośmieszysz to będą się śmiać, żeby zaspokoić jakieś swoje wewnętrzne uczucia, a nie żebyś poczuła się gorzej. Ludzie mają nas w głębokim poważaniu, nie ma się czym przejmować.

Magnez i B6? Też to biorę od jakiegoś tygodnia, bo kiedyś kupiłem z nadzieją, że moze troche pomoże, ale jakoś nie zażywałem, bo to był raczej desperacki czyn (chociaż kto wie, może coś da) i odstawiłem do półki ze 4 paczki + osobno 100 tabletek x100mg B6. Niedawno sobie o tym przypomniałem i zacząłem brać, żeby się nie przeterminowało i nie zmarnowało jak już za to zapłaciłem. Nie umiem teraz powiedzieć czy mi to coś daje. Może trochę, chociaż myślę, że będę mógł stwierdzić dopiero za jakieś 2 tyg. Do tego jeszcze jakiś suplement diety ALC, zobaczymy czy pomoże. Traktuję to bardziej w ramach eksperymentu.


Re: Co jest nie tak? - fatalny_nick19 - 25 Mar 2015

Tak, właśnie to jest dziwne, że ja jestem świadoma tego wszystkiego. Mam ich wszystkich gdzieś i nie obchodzą mnie, ale jednak czasem źle się czuję, kiedy tak odstaję. I właśnie zapomniałam też dodać, że to nie tego się boję - że się jakoś ośmieszę. Podam np. ostatnią sytuację: jakieś zabawy na pierwszy dzień wiosny, no pięknie moje imie i nazwisko wyczytane... chodziło o to, żeby biegać z klockami tam i z powrotem. Oczywiście, jako nieogarnięta ciamajda, wyrąbałam się na oczach prawie całej szkoły. Nie chodzi o to, że się zbłaźniłam... raczej o to, że nikt się nawet nie zaśmiał!! To mi przeszkadza - że jak popełnię jakąś gafę, to nikt się nie śmieje i przez to jest taka ciężka atmosfera i mam jeszcze większe poczucie wstydu. Teraz, kilka po zdarzeniu, już się nie przejmuję, ale wiem że to nie był ostatni raz.
Dziękuję Ci za rady, fajnie mieć poczucie, że ktoś chce pomóc! Dodały mi otuchy nawet :Husky - Podekscytowany:.
Co do tego B6 to Ci powiem, że jeśli chodzi o jakieś przejawy agresji czy tam wielkiego zdenerwowania, to pomagają, ale oczywiście nie całkowicie.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.