07 Mar 2015, Sob 12:54, PID: 436226
Pracowałem w życiu jako projektant stron WWW, administrator sieci, programista-elektronik, programista Java/Android a teraz chcę się przekwalifikować na DevOpsa (coś pośredniego między programistą a administratorem farmy serwerów).
Nie przywiązuję się do żadnego konkretnego zawodu. Dzisiejszy świat zmienia się tak szybko, że jak zaczynasz się czegoś uczyć na początku studiów, to na koniec to już jest przestarzałe.
Jako studenciak dorabiałem sobie roznoszeniem ulotek i koszeniem trawy. Wszystkim mówię, że nie jestem informatykiem, tylko biznesmenem. Marzę, żeby zostać drwalem.
Część ludzi ma syndrom: nauczyłem się jednej rzeczy i nie chcę się już uczyć nic innego. Ta strategia mogła być dobra w XX wieku; dzisiaj świat zmienia się tak szybko, że co 5 lat trzeba się uczyć czegoś nowego i zmieniać zawód. Mi się to podoba. Gdybym przez 40 lat miał robić jedną i tą samą rzecz, to zanudziłbym się na śmierć.
Depresja ani fobia nie przeszkodziła mi w nauce ani w znalezieniu pracy. Dotknęła wiele sfer mojego życia, ale tej akurat nie. Wpłynęła za to na zarobki. Kiedy wyleczyłem się z depresji, moje zarobki znacznie wzrosły, chociaż praca specjalnie się nie zmieniła.
Przytoczę tutaj też przypadek jednej z moich ex-dziewczyn. Ona również miała depresję (i nie tylko), ale jednak umiała szukać pracy i dobrze zarabiała (lepiej ode mnie w tamtym czasie).
Podsumowując: depresja i fobia nie są przeszkodami w znalezieniu pracy. Chociaż bez nich jest na pewno łatwiej.
Nie przywiązuję się do żadnego konkretnego zawodu. Dzisiejszy świat zmienia się tak szybko, że jak zaczynasz się czegoś uczyć na początku studiów, to na koniec to już jest przestarzałe.
Jako studenciak dorabiałem sobie roznoszeniem ulotek i koszeniem trawy. Wszystkim mówię, że nie jestem informatykiem, tylko biznesmenem. Marzę, żeby zostać drwalem.
Część ludzi ma syndrom: nauczyłem się jednej rzeczy i nie chcę się już uczyć nic innego. Ta strategia mogła być dobra w XX wieku; dzisiaj świat zmienia się tak szybko, że co 5 lat trzeba się uczyć czegoś nowego i zmieniać zawód. Mi się to podoba. Gdybym przez 40 lat miał robić jedną i tą samą rzecz, to zanudziłbym się na śmierć.
Depresja ani fobia nie przeszkodziła mi w nauce ani w znalezieniu pracy. Dotknęła wiele sfer mojego życia, ale tej akurat nie. Wpłynęła za to na zarobki. Kiedy wyleczyłem się z depresji, moje zarobki znacznie wzrosły, chociaż praca specjalnie się nie zmieniła.
Przytoczę tutaj też przypadek jednej z moich ex-dziewczyn. Ona również miała depresję (i nie tylko), ale jednak umiała szukać pracy i dobrze zarabiała (lepiej ode mnie w tamtym czasie).
Podsumowując: depresja i fobia nie są przeszkodami w znalezieniu pracy. Chociaż bez nich jest na pewno łatwiej.