23 Sie 2018, Czw 7:41, PID: 760190
Moje problemy są ciągłą psychoedukacją dla mojego taty. Jestem dla niego jak Szekspir mówiący o rzeczach, o których filozofom się nie śniło. Osiąga to z czasem efekt, tata stał się mniej nerwowy, rzucił palenie, przyjemniej nam się spędza czas.
Tylko czy zawsze opłaca nam się podejmować trudy "terapii" naszych rodziców?
Tylko czy zawsze opłaca nam się podejmować trudy "terapii" naszych rodziców?