07 Sty 2022, Pią 16:48, PID: 852630
(07 Sty 2022, Pią 15:15)Kiwi napisał(a): potencjalne zyski dla pacjenta nieporównywalnie przewyższają potencjalne skutki uboczne.
Być może nie będziesz się na tych lekach jakoś świetnie czuć, ale wtedy będziesz mogła je odstawić. Szansa na jakieś poważne reakcje jest skrajnie mała. A w końcu są to leki, które mają konkretny cel, jakim jest poprawa Twojego samopoczucia psychicznego - dlatego lekarz uznał, że warto, żebyś spróbowała je brać.
No i standardowo: aspirynę czy ibuprofen niektórzy łykają jak dropsy, jak tylko trochę głowa zaboli, a to też są leki z poważnymi skutkami ubocznymi i długimi, przerażającymi ulotkami. Czy faktycznie są takie niebezpieczne?
Grunt, to trzymać się zaleceń lekarza, nie zmieniać sobie samemu dawek. Wtedy branie leków może się okazać bezpieczniejsze niż nocny spacer po parku.
Ale też nie zawsze pierwsze leki przepisane przez psychiatrę działają, więc czasem męka jest na próżno...
Ale jak odstawić? Przecież nie można samemu odstawiać psychotropów, bo gdy nagle przestanie się je brać to można czuć się jeszcze gorzej... A następna wizyta dopiero na końcu lutego, więc nie będę miała szansy odstawić ich pod okiem psychiatry szybciej. Będę musiała je brać przez 2 miesiące bez względu na to jak się czuję, gdy już zacznę je brać dzisiaj (w sumie dzisiaj wezmę tylko pół tabletki jednego leku, bo ten drugi bierze się rano). Nie ma mowy o odstawieniu
Skrajnie mała? A tyle ludzi w dziale "leki" tego forum pisze, że miała skutki uboczne przecież. Przeczytałam wątki o wenlafaksynie i olanzapinie w całości i większość ludzi tam pisała, że miała skutki uboczne.
Wiem że warto je brać, ale to mi nie tamuje przerażenia. Bo zanim będą miały szansę podziałać, mogę cierpieć przez skutki uboczne. Najpierw będzie męka, dopiero potem poprawa.
Ja ogólnie nie chcę żeby mnie ktoś pocieszał, że branie leków na choroby psychiczne jest za+, bo wiem że nie jest. Chcę się dowiedzieć jak sobie poradzić z tym co nie jest za+. Takie cukrowanie tego jest mało pożyteczne, bo nie jest realne i mnie to tylko wkurza. Jestem świadomą osobą, nie kupuję oszukiwania mnie dla "mojego własnego dobra"...
Ja nawet aspiryny czy paracetamolu unikam, raz na 3 lata może wezmę a głowa boli częściej. Choć nie sądzę by był to równie poważny lek jak psychotropy, sądzę że to kolejny przykład cukrowania rzeczywistości, białe kłamstewko by ktoś nie znający prawdy poczuł się lepiej. Sorki jeśli się mylę, no ale trudno mi to kupić. No i paracetamol bierze się doraźnie i od razu działa, potem przez dłuższy czas nie bierzesz. A psychotropy bierzesz codziennie, nie działają od razu i wiem, że w większości przypadków ciężko są znoszone skutki ubocznę. Proszę, nie koloryzujcie mi tego. Placebo na mnie nie działa.
Nie odważyłabym się zmienić dawek, no jedynie może zmniejszyć.. Ale jak już zacznę brać leki to chcę brać tak jak należy, nawet nie zmniejszać dawek tym razem. To też mnie powstrzymuje, bo boję się że nie podołam i zmniejszę dawki