13 Gru 2021, Pon 17:40, PID: 851174
(12 Gru 2021, Nie 21:45)Spadłyjużliście napisał(a):(12 Gru 2021, Nie 10:32)Tomek_z_SUR napisał(a):(12 Gru 2021, Nie 10:11)Spadłyjużliście napisał(a): Teraz jestem już dawno 30 plus i wydaję mi się, że to granica przy której należy pogodzić się ze swoją "innością".Aha, i co wtedy?
Można odpocząć. Mi walka z lękami zabiera dużo czasu, który można zainwestować w jakieś hobby lub rozwój w innych dziedzinach życia.
Ale właśnie hobby i rozwój w innych dziedzinach życia nie stoją w sprzeczności z pracowaniem nad swoją fobią. Ze swojego doświadczenia wiem, że większość aktywności na tym świecie wiąże się z oswajaniem lęków i bez tego człowiek (fobik) się cofa w rozwoju względem reszty świata. Nie ma znaczenia w jakim wieku jesteś, bo w każdym dochodzą nowe rzeczy do ogarnięcia i trzeba to zrobić. Inaczej sprawy się kumulują. Ja się zacząłem uczłowieczać dopiero dobrze po trzydziestce i to była dobra decyzja, bo alternatywą był już tylko samobój. Ważne jest też, że po trzydziestce łatwiej się zamknąć w czterech ścianach wychodząc tylko do pracy i po zakupy a człowiek potrzebuje różnorodności i w takich warunkach dostaje .
Oczywiście dla każdego co innego znaczy "poddać się" - czy nie chodzenie na weekendowe imprezowanie to już jest się poddanie? Dla mnie nie, ale unikanie ludzi i życie mimo sobie w samotności to już tak. To jest kwestia szczęścia, trzeba je sobie zapewnić żeby żyć. Jeśli masz pomysł na bycie szczęśliwym, to rób to i nie patrz na innych.