10 Gru 2021, Pią 21:50, PID: 851096
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Gru 2021, Pią 21:52 przez Gorylcio.)
Jeśli się poddasz, to prędzej czy później zaczniesz żałować, że się poddałeś, szczególnie jeśli zrobiłeś nawet jakieś małe postępy w swoim żywocie. Nie wiem ile masz lat, ale jeśli jesteś jeszcze młodzikiem - lat 22 czy 25, to teraz tak się tego nie czuje, ale jak stuknie ta 30, to na pewno będzie mocne poczucie winy, że się poddało i te braki i dysfunkcje zaczną mocno uwierać.
Ja tak miałem, że właśnie przełomem był wiek 29/30(teraz mam 30), bo doznałem jakiegoś oświecenia. Ten czas jest początkiem poważnych zmian w moim życiu i zacząłem wszystko zmieniać i wiele negatywnych rzeczy się udało naprawić(co ciekawe wiele rzeczy odmieniło same z siebie, bez psychola), choć wcześniej bym powiedział, że absolutnie jest to niemożliwe.
Ja tak miałem, że właśnie przełomem był wiek 29/30(teraz mam 30), bo doznałem jakiegoś oświecenia. Ten czas jest początkiem poważnych zmian w moim życiu i zacząłem wszystko zmieniać i wiele negatywnych rzeczy się udało naprawić(co ciekawe wiele rzeczy odmieniło same z siebie, bez psychola), choć wcześniej bym powiedział, że absolutnie jest to niemożliwe.