30 Paź 2021, Sob 9:42, PID: 849772
(21 Paź 2021, Czw 22:16)jatakniesmialogram napisał(a): Lęk bierze mi sie chyba z niewiedzy, a nie mam siły by wiedzę nabywać
Lęk może się brać niekoniecznie z niewiedzy, a z katastrofizacji (przewidywania, że u mnie wystąpią wszystkie wymienione skutki niepożądane, mimo że są one – choć możliwe – to mało prawdopodobne). Lęk jest też napędzany przez przesadną potrzebę kontrolowania wszystkiego.
Jeśli do tej pory interesowałaś się farmakologią i biochemią, to OK, możesz studiować układy i neuroprzekaźniki dla czystej satysfakcji poznawczej.
Jeśli będziesz to robić z potrzeby kontroli i doboru "perfekcyjnej terapii", to raczej nie zmniejszy to lęku.
Słusznie, nie ma co się bać łatki hipochondryczki – hipochondria to zaburzenie, które powoduje cierpienie i wymaga terapii. Jeśli ktoś ją trafnie zdiagnozuje, to jest szybsza szansa znalezienia właściwej pomocy, nic w niej bardziej wstydliwego niż np. w depresji.
Dobrze, gdybyś o problemach somatycznych i swoich wątpliwościach co do nich powiedziała psychiatrze, gdy już się doczekasz wizyty.