04 Wrz 2020, Pią 8:30, PID: 827569
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Wrz 2020, Pią 8:46 przez KamilWro.)
Pracuję w swoim zawodzie i nigdy nie żałowałem wybranego kierunku studiów, zdecydowałem się na niego na początku szkoły średniej. Lubię swoją pracę. Gdy zaczynam jej nie lubić, to znaczy, że przestaje mnie interesować ogólnie jakakolwiek praca. W takich chwilach nie zamieniłbym mojej na inną, gdybym miał możliwość zrobienia tego pstryknięciem palcami (zmianę firmy uważam za stresującą konieczność, a nie rozwiązanie problemów).
W okresach lepszego nastroju:
- gdy budzę się przed budzikiem, to idę do pracy wcześniej, niż zwykle (ale nie mam określonych godzin rozpoczecia i zakończenia),
- ciężko mi przerwać to, co robię i zostawić dokończenie tego na kolejny dzień (czasami zostawałem sam w biurze do wieczora, ale nikomu o tym nie mówiłem, bo nie płacą za nadgodziny),
- nie mogę się doczekać wykorzystania pomysłów, które wpadają mi do głowy po pracy.
W okresach gorszego nastroju stresuję się małą produktywnością i zastanawiam się nad opłacalnością zatrudniania mnie. Ale gdy jest to jeden z powodów mojej decyzji o zmianie pracy, to pracodawca podwyżką przekonuje mnie do zostania w firmie. Trochę to absurdalne, ale poprawia mi nastrój i dodaje motywacji do pracy, przez co bardziej ją lubię.
W okresach lepszego nastroju:
- gdy budzę się przed budzikiem, to idę do pracy wcześniej, niż zwykle (ale nie mam określonych godzin rozpoczecia i zakończenia),
- ciężko mi przerwać to, co robię i zostawić dokończenie tego na kolejny dzień (czasami zostawałem sam w biurze do wieczora, ale nikomu o tym nie mówiłem, bo nie płacą za nadgodziny),
- nie mogę się doczekać wykorzystania pomysłów, które wpadają mi do głowy po pracy.
W okresach gorszego nastroju stresuję się małą produktywnością i zastanawiam się nad opłacalnością zatrudniania mnie. Ale gdy jest to jeden z powodów mojej decyzji o zmianie pracy, to pracodawca podwyżką przekonuje mnie do zostania w firmie. Trochę to absurdalne, ale poprawia mi nastrój i dodaje motywacji do pracy, przez co bardziej ją lubię.