29 Sie 2020, Sob 0:59, PID: 827040
W moim przypadku było wręcz przeciwnie, ale to były studia zaoczne no i sam byłem w stanie bardzo złym, nie próbowałem się nawet odzywać do nikogo. Z drugiej strony, sporo zależy nawet od szczęścia, np. jedna osoba się do mnie odezwała na papierosku (wtedy akurat trochę paliłem, tak to bym pewnie słowem się nie odezwał do nikogo xd) i złapałem z nią kontakt, niestety niedługo to trwało, bo ta osoba zrezygnowała. Potem, mimo ewidentnej izolacji z mojej strony, było parę sytuacji, osób, z którymi miałbym jeszcze szanse jakoś się bliżej poznać, wystarczyło nie być kompletnym s+.
Podsumowując, wg mnie może być lepiej, ale nie ma co liczyć na cud, lepiej samemu próbować coś ze sobą zrobić, studia to na pewno fajna okazja do próby zmiany, nowe środowisko, nowi ludzie itd.
Podsumowując, wg mnie może być lepiej, ale nie ma co liczyć na cud, lepiej samemu próbować coś ze sobą zrobić, studia to na pewno fajna okazja do próby zmiany, nowe środowisko, nowi ludzie itd.