16 Lip 2020, Czw 16:12, PID: 824678
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Lip 2020, Czw 16:12 przez czerczesow.)
Dzięki za Wasz odzew.
Nie jest to nic niezwykłego - to już jest pozytyw.
Pewnie i tak guzik z tego wyjdzie, bo jak napisał Szary to by świadczyło o determinacji, a ja jej nie mam. Pracy dla mnie nie ma w Warszawie, całe dnie spędzam na niczym, więc czy ja jestem w stanie pracować i się uczyć? Chyba nie. A taka nauka to w ogóle trzy lata trwa, tak?
Chyba że z jakąś pomocą. W przyszłym tygodniu mam psychiatrę w poradni uzależnień i ciekaw jestem czy nie skończy się na diagnozie depresji, albo czymś innym. Jak się mnie pytała o to, czy jestem smutny to pewnie zmierzała w kierunku depresji... Zobaczymy.
Nie jest to nic niezwykłego - to już jest pozytyw.
Pewnie i tak guzik z tego wyjdzie, bo jak napisał Szary to by świadczyło o determinacji, a ja jej nie mam. Pracy dla mnie nie ma w Warszawie, całe dnie spędzam na niczym, więc czy ja jestem w stanie pracować i się uczyć? Chyba nie. A taka nauka to w ogóle trzy lata trwa, tak?
Chyba że z jakąś pomocą. W przyszłym tygodniu mam psychiatrę w poradni uzależnień i ciekaw jestem czy nie skończy się na diagnozie depresji, albo czymś innym. Jak się mnie pytała o to, czy jestem smutny to pewnie zmierzała w kierunku depresji... Zobaczymy.