08 Mar 2020, Nie 12:54, PID: 816962
Biznes? Nie no, kiwi, bądźmy poważni
Ja nawet na GPW przepieprzyłem okazję będącą darem od losu, poza tym na biznes trzeba mieć pomysł i energię...
Problem w tym, że nie wiiem, co chciałbym robić, a po studiach tak ogónych jak prawo nie umiem nic. I nie umiem też niczego się nauczyć. Tzn. czasem sobie wyobrażam, że jednak umiem, że jakbym zmienił otoczenie, całe swoje życie, to może dostałbym tkaiego kopa motywacyjnego jak przez ten jeden piękny rok na studiach.... ale to raczej nierealne w obecnej sytuacji...
W urzędach stanowiska inne niż obsługa klienta wymagają jednak sporej wiedzy z danego zakresu, którą trzeba perfekcyjnie przyswoic przed konkursem - wiem coś o tym.
Chociaż zdaję sobie sprawę, że to zapewne jedna z niewielu realnych możliwości...
Kiedyś myślałem o podlomowych studiach, tylko nie wiem czy w praktyce mają one jakieś znaczenie. Przecież taki logistyk, rachmistrz czy innny specjalista ze świstkmiem z podyplmówki przegra i tak z kimś, kto studiował to w normalnym trybie.
Do języków niestety nigdy nie miałem talentu ani cierpliwości. Rok temu kupiłem nawet w promocji kurs na e-tutor by podszkolić angielski, ale nic z tego nie wyszło, teraz znow o tym myślę, tylko promocji nie ma, no ale tłumaczem to ja po tym nie zostanę. Co njawyżej jakieś call-center po angielsk, ale to chyba teraz się w Indiach zakłada.
Najgorsze jest to, że wszystko zpaominam, jakakolwiek wiedza wylatuje mi z głowy, jeśli tylko jej ciaglen ie używam. Tak tak, znam to gadanie, że wszyscy tak mają, mhm....
Ja nawet na GPW przepieprzyłem okazję będącą darem od losu, poza tym na biznes trzeba mieć pomysł i energię...
Problem w tym, że nie wiiem, co chciałbym robić, a po studiach tak ogónych jak prawo nie umiem nic. I nie umiem też niczego się nauczyć. Tzn. czasem sobie wyobrażam, że jednak umiem, że jakbym zmienił otoczenie, całe swoje życie, to może dostałbym tkaiego kopa motywacyjnego jak przez ten jeden piękny rok na studiach.... ale to raczej nierealne w obecnej sytuacji...
W urzędach stanowiska inne niż obsługa klienta wymagają jednak sporej wiedzy z danego zakresu, którą trzeba perfekcyjnie przyswoic przed konkursem - wiem coś o tym.
Chociaż zdaję sobie sprawę, że to zapewne jedna z niewielu realnych możliwości...
Kiedyś myślałem o podlomowych studiach, tylko nie wiem czy w praktyce mają one jakieś znaczenie. Przecież taki logistyk, rachmistrz czy innny specjalista ze świstkmiem z podyplmówki przegra i tak z kimś, kto studiował to w normalnym trybie.
Do języków niestety nigdy nie miałem talentu ani cierpliwości. Rok temu kupiłem nawet w promocji kurs na e-tutor by podszkolić angielski, ale nic z tego nie wyszło, teraz znow o tym myślę, tylko promocji nie ma, no ale tłumaczem to ja po tym nie zostanę. Co njawyżej jakieś call-center po angielsk, ale to chyba teraz się w Indiach zakłada.
Najgorsze jest to, że wszystko zpaominam, jakakolwiek wiedza wylatuje mi z głowy, jeśli tylko jej ciaglen ie używam. Tak tak, znam to gadanie, że wszyscy tak mają, mhm....